O sprawie zrobiło się głośno, nie tylko za sprawą wystrzałów. Na cel brane są wszak tysiące dzików, także w naszym regionie.
„Do 30 listopada 2017 roku zredukować populację dzików do poziomu 0,1 osobnika na kilometr kwadratowy na wschód od Wisły oraz maksymalnie wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych (w odległości 25-35 km). W pozostałej części kraju, ze szczególnym uwzględnieniem parków narodowych, do poziomu 0,5 osobnika” - brzmi rozkaz ministra środowiska, nazywany oficjalnie rekomendacją Rządowego Centrum Zarządzania Kryzysowego „w zakresie niezbędnych działań dla ograniczenia rozprzestrzeniania się ASF na terenie RP”.
ASF to Afrykański Pomór Świń. Ogniska tej choroby odkrywa się na wschodzie Polski. Minister Szyszko wyjaśnia na stronach internetowych m.in. Polskiego Związku Łowieckiego, że ASF może być przeniesiony przez człowieka z miejsc, gdzie żerują zarażone dziki do hodowli świń.
- Co prawda w naszej części Polski nie stwierdzono choroby, ale trzeba dmuchać na zimne - uważa Grzegorz Wiśniewski, łowczy okręgowy we Włocławku. - ASF jest poważnym zagrożeniem dla hodowli świni domowej, dla ważnej gałęzi gospodarki, dla żyjących z niej ludzi.
Więcej o odstrzale dzików czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień