Kasa za dwa zera [FELIETON JERZEGO WITASZCZYKA]
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski poprosi prezydenta Andrzeja Dudę, by obniżył zarobki jemu i jego zastępcom. Może z zaoszczędzonych złotówek jakiś grosz skapnie niepełnosprawnym?
Tymczasem system finansowy III RP jest dziurawy jak sito. Wystarczy zatkać dziury, a znajdą się miliardy. Np. niemal wszystkie miejskie i państwowe przedsiębiorstwa są spółkami, więc mają rady nadzorcze, które są zwykłymi korytami, czyli służą do wypłacania pieniędzy partyjnym aktywistom, ich rodzinom i kolesiom. Im większa spółka, np. Polska Miedź, tym większe pieniądze. Tak co roku płacimy grube miliardy ludziom przy korycie. Za nic, bo w praktyce zasiadanie w radzie nadzorczej można oznaczyć jak WC, dwoma zerami: zero pracy, zero odpowiedzialności.