Karol Pilecki: Radni PiS złamali dżentelmeńską umowę
Wygląda na to, że po tym zarządzie można spodziewać się wszystkiego, zaczynając od wyboru przewodniczącego sejmiku z opozycji - mówi Karol Pilecki.
Czym Pan podpadł radnym PiS, że po trzech miesiącach odwołali Pana z funkcji przewodniczącego sejmiku? Jeszcze w listopadzie marszałek Kosicki publicznie zapowiadał, że zachowa Pan stanowisko, jeśli rzetelnie będzie wykonywał swoje obowiązki.
Karol Pilecki, radny Koalicji Obywatelskiej: Wniosek o moje odwołanie nie zawierał żadnego uzasadnienia. Były tam tylko podpisy radnych PiS-u. Trochę ubolewam, że tak się stało. Kiedy po raz pierwszy wybieraliśmy zarząd województwa (w poniedziałek sejmik przeprowadził ponowne wybory zarządu po zamieszaniu z rezygnacją marszałka - przyp. red.) umawialiśmy na coś innego. Miałem nadal pełnić funkcję przewodniczącego. Szkoda, że słowo jest tak mało warte w dzisiejszych czasach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień