Kalisz: Zapłacili 9 milionów złotych i nadal czekają na swoje mieszkania na osiedlu Dębowym. "Deweloper stoi ponad prawem"
Ludzie, którzy kupili mieszkania na niedokończonym osiedlu Dębowym w Kaliszu, zorganizowali protest przed prokuraturą. Rozstawili kartony, które symbolizowały ich bloki. - To jest nasze osiedle - mówili. Kilkadziesiąt rodzin wpłaciło łącznie około 9 milionów złotych. Budowa osiedla ruszyła, ale została przerwana i bloki są w stanie surowym, choć miały zostać oddane do użytku ponad rok temu. Ludzie nie mogą wykończyć swoich mieszkań, muszą za to spłacać zaciągnięte na kilkadziesiąt lat kredyty i odsetki.
Zdaniem mieszkańców, działania prokuratury w sprawie dewelopera prowadzone są zbyt wolno. - Deweloper stoi ponad prawem, a prawo nie stoi po stronie kupujących, którzy niczego złego nie zrobili. My jeszcze mamy pokrywać jego długi - mówili zbulwersowani.
Klientom dewelopera zależy na tym, by ten przepisał im udziały w mieszkaniach, by mogli je remontować we własnym zakresie. - Nie możemy na tę budowę wejść, bo to nie jest nasze - mówili.
O pomoc w mediacjach mieszkańcy prosili także prezydenta Krystiana Kinastowskiego.
- Z pomocą prawników podejmowaliśmy próby mediacji. Cały czas wyciągaliśmy do niego rękę, żeby to polubownie załatwić. Ale deweloper cały czas stawiał warunki, stawiał nas w pozycji żebraków. A przecież my wywiązaliśmy się z umowy. W lutym mieliśmy spotkanie z jego przedstawicielem. Zaproponowali nam na dokończenie tych mieszkań, żebyśmy dołożyli 2,5 miliona. Jednak inspektor nadzoru budowlanego powiedział, że wystarczy 1,2 miliona. Znów chcieli nas naciągnąć na ponad milion
- mówili rozżaleni mieszkańcy.
- Z miesiąca na miesiąc upadamy finansowo i moralnie. Nasza nadzieja jest coraz mniejsza, a przecież to nie my powinniśmy się wstydzić. Deweloper prowadzi wygodne życie, a z nas się śmieje.
Prokuratura zarzuciła inwestorowi wprowadzanie w błąd swoich klientów jeśli chodzi o możliwości finansowe, organizacyjne i techniczne w odniesieniu do wybudowania budynków na osiedlu Tyniec.
- Zataił rzeczywistą sytuację finansową kierowanego przez siebie podmiotu. Z tego powodu nie doszło do wyodrębnienia lokali mieszkalnych i przeniesienia praw własności na nabywców - powiedział nam Maciej Meller, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Drugi zarzut to obciążenie pozornymi umowami tej nieruchomości, czym w ocenie prokuratury działał na szkodę podmiotu, w interesie którego powinien działać. Trzeci zarzut - deweloper nie zgłosił do sądu wniosku o upadłości, co powinien był zrobić, znając sytuację finansową firmy.
- Prokurator zarządził wobec 46-latka środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, poręczenia majątkowego w wysokości 35 tys. zł, zakazu opuszczania kraju i zawieszenia w czynnościach prezesa spółki
- dodaje rzecznik prokuratury.
Źródło - Kalisz Nasze Miasto: Osiedle Dębowe w Kaliszu. Zapłacili 9 milionów złotych i nadal czekają na mieszkania
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień