Co kraj, to obyczaj. Ale też co region, to obyczaj. Święta Wielkanocne na ziemi lubuskiej występują w różnych odsłonach. Jakie zwyczaje przywieźliśmy tu ze swoich rodzinnych stron?
Kiedy pracowałam w szkole i organizowaliśmy wigilię, dzieci przynosiły różne potrawy. Od razu było wiadomo, skąd pochodzą ich rodzice - mówi Bożena Rudkiewicz z Zielonej Góry. - Jak był groch z kapustą, to oznaczało, że rodzina kultywuje poznańskie tradycje, jak była kutia, to wskazywało na korzenie ze Wschodu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień