Już wiemy: Nie będzie smrodu w Radwanowie!
Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Zielonej Górze wycofał się z planów składowania osadów na działce pod Radwanowem, w gminie Kożuchów!
Radwanów - niewielka wieś oddalona od Kożuchowa, Nowej Soli i Zielonej Góry, o tyle, że rowerem jechać za daleko, autobusów prawie nie ma. Spokój i czyste powietrze. Ten spokój, w ostatnich dniach został poważnie naruszony. Gruchnęła wieść, że za wsią będą składowane osady z oczyszczalni ścieków spod Zielonej Góry.
- Postawiono nas przed faktem dokonanym, oznajmiono nam po prostu, że będą przywożone ścieki i już - denerwują się kobiety w sklepie.
- Mieszkamy na wsi, chcemy mieć świeże powietrze. Przyjeżdżają do nas nasze dzieci i wnuki. Przecież my tutaj żyjemy – mówi Mariola Stępień. – Jesteśmy w sklepie, drzwi otwarte, bo już ciepło na dworze jest. Wyobraźmy sobie jak by było latem, kiedy byłby ten smród, drzwi nie można byłoby otworzyć.
- Już kilka lat temu za Radwanowem były ścieki wylewane. To był straszny odór, wręcz tragedia, okien nie można było otworzyć. A teraz to byłoby jeszcze bliżej wsi. Nie dałoby wyjść na dwór – dodaje Katarzyna Piwowarczyk z Radwanowa, która przyjechała na zakupy.
Sławomir Trojanowski, prezes USKOM-u z Kożuchowa podkreśla, że do ujęć wody z miejsca planowanego dla osadów jest daleko. - To niewdzięczny temat. W Polsce nie ma tzw. ustawy odorowej. Zapachu się nie mierzy i żadne normy tego nie regulują - podkreśla prezes USKOM-u.
Anna Kościukiewicz, sołtys Radwanowa, m. in. z radnymi: Marcinem Jelinkiem i Jackiem Niezgodzkim, podjęli stanowcze działania i spotkali się z prezesem ZWiK Zbigniewem Liberkiem. W poniedziałek, kiedy w Gazecie Lubuskiej ukazał się pierwszy artykuł na ten temat, odbyła się wizja lokalna na działce, gdzie planowano składowanie osadów. - Zostały wykonane próbne odwierty, aby wykazać poziom wód gruntowych. Tego samego dnia wieczorem odbyło się spotkanie z mieszkańcami. - Byliśmy skłonni wystosować kolejne pismo, tym razem do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze, argumentując to wynikami odwiertu. We wtorek rano otrzymaliśmy nieoficjalną informację, że ZWiK, mając na uwadze wspomniane pomiary poziomu wód, wycofuje się z planowanego wywozu osadów na działkę pod Radwanowem. Miejmy nadzieję, że sprawa na tej działce się zamknęła - mówi sołtys Kościukiewicz.
We wtorek południu otrzymaliśmy oficjalną odpowiedź ZWiK: - Wyniki analiz zobowiązują mnie do rezygnacji z zagospodarowania osadów na ww. działce ponieważ występują tutaj grunty o dużej przepuszczalności, a poziom wód gruntowych znajduje się na głębokości mniejszej niż 1,5 m poniżej powierzchni terenu, co byłoby naruszeniem prawa – pisze m.in. prezes ZWiK Zbigniew Liberek.