Stelmet BC zaczyna batalię o finał i obronę tytułu mistrzowskiego. W półfinale naprzeciw nas staje Stal Ostrów Wlkp. Liczymy na sukces
Stal przed poprzednim sezonem po wielu latach wróciła do najwyższej klasy. W pierwszym zajęła dopiero 13 miejsce. Przed obecnym postanowiono, że klub powalczy o coś więcej. Wzmocniono się dobrze znanym w Zielonej Górze Kamilem Chanasem, oraz lubianym u nas Szymonem Szewczykiem. Doszedł też bardzo solidny Łukasz Majewski i mocny pod koszami Robert Tomaszek. Z ekipy obcokrajowców z poprzedniego sezonu został tylko Bułgar Christo Nikołow. W USA znaleziono zawodników, którzy do tej pory nie występowali w Polsce: Aarona Johnsona, Portera Troupe, Marca Cartera i Shawna Kinga. Ten zespół zaczął słabo, ale w trakcie sezonu rozkręcał się i grał coraz lepiej. Powoli i systematycznie stawał się jedną z ekip w których można było przynajmniej upatrywać medalistę. Ostatecznie drużyna z Ostrowa uplasowała się na trzecim miejscu po rundzie zasadniczej potwierdzając, że ci, którzy stawiali na nich, nie omylili się. Stal, kontynuowała dobre występy i rozprawiła się z, silnym przecież i mającym też spore ambicje, MKS Dąbrowa Górnicza. Tylko w pierwszym meczu tego ćwierćfinału zespół z Ostrowa miał problemy, potem już wyraźnie górował.
Nasze mecze półfinałowe będą miały kilka smaczków. Z pewnością wszyscy będą patrzeć jak spisze się Szymon Szewczyk. Center grał w Stelmecie w ostatnim sezonie. Nie dostawał zbyt wielu szans. Do tego odchodził w atmosferze sporu o zaległe pieniądze. Ta sprawa znalazła ostatnio swój finał w trybunale arbitrażowym i zakończyła się sukcesem klubu.
Reasumując. Jutro naprzeciwko nas stanie bardzo mocny, ambitny i silnie zmotywowany zespół. Powtórzmy to co piszemy praktycznie przed każdym meczem. Stelmet ma silniejszą ekipę, długą ławkę, możliwość dobrej rotacji w zespole. Powinien więc wyeliminować Stal i znaleźć się w finale. Tyle, że to co jest ,,na papierze” nie zawsze sprawdza się w życiu. Stąd nasz zespół powinien zagrać lepiej niż to się działo w ostatnich meczach. Musimy uniknąć powtarzających się ostatnio błędów, częściej trafiać do kosza z rzutów wolnych, lepiej zbierać na tablicach i dzielić się piłką. Prezes Janusz Jasiński powiedział ostatnio, że teraz jest czas zawodowców. Tego od naszego zespołu oczekujemy. Właśnie zawodowego podejścia do tematu, unikania dołków, liczenia, że zawsze jakoś można rywala dogonić. To już jest półfinał mistrzostw Polski. Każdą słabość potrafi natychmiast wykorzystać rywal, o czym niedawno przekonał się lider po rundzie zasadniczej, Anwil Włocławek z ósmą Energą Czarnymi Słupsk. Miejmy nadzieję, że do niczego takiego nie dojdzie. Teraz jest najważniejsze kilkanaście dni sezonu, na nie czekaliśmy długie miesiące. Kiedy było trochę gorzej mówiliśmy, że to nieważne, a istotne będzie to co w play - offach. Tak więc wypada wszystko potwierdzić. Zacząć od dwóch pewnych zwycięstw, które dadzą nam spokój, przewagę i handicap przed rewanżem w Ostrowie.
Tak więc czekamy, że nasz zespół pokaże na co go stać, rozwieje wątpliwości które pojawiły się po meczach z Polpharmą Starogard Gdański. Pierwszy mecz jutro o godz. 17.45. Transmisja o godz. 17.30 w Polsacie Sport. U nas tradycyjnie relacja live:www.gazetalubuska.pl. Przypomnijmy. Drugie spotkanie odbędzie się w poniedziałek w Zielonej Górze (transmisja w Polsacie Sport). Do trzeciego spotkania dojdzie w środę 24 maja (transmisja w Polsacie Sport Extra). Jeśli rywalizacja nie będzie rozstrzygnięta kolejne spotkanie zostanie rozegrane w piątek 26 maja w Ostrowie Wlkp. (transmisja w Polsacie Sport). Wreszcie, gdyby po czterech meczach obie ekipy miały po dwa zwycięstwa rozstrzygający mecz zostanie rozegrany w hali CRS w Zielonej Górze w poniedziałek 29 maja (transmisja w Polsacie Sport). Wszystkie mecze rozpoczną się, podobnie jak jutrzejsze, o 17.45, początek transmisji o 17.30.