- Jeszcze nie idziemy spać...- mówi Krzysztof Uchal z z Nowej Soli
- Jeden nie pomoże wszystkim, ale wszyscy mogą pomóc jednemu - przekonuje Krzysztof Uchal z Nowej Soli, organizator akcji społecznych i kulturalnych. Za swoją ubiegłoroczną działalność został laureatem plebiscytu Gazety Lubuskiej Człowiek Roku Krono 2016.
W galerii zdjęć historycznych z dawnej fabryki nici Odra, można znaleźć fotografię z imprezy w domu kultury, w trakcie której pewien długowłosy młodzieniec, dziarsko rozciąga akordeon. Wtajemniczeni poinformowali nas, że to nikt inny jak szef fundacji Cepeliada Krzysztof Uchal. Jego ciągoty do muzyki są widoczne do dziś, gdy organizuje imprezy, na których muzyka odgrywa równorzędną rolę jak kompozycje kwiatowe, czy ludowe cudeńka...
Zanim zaczęła się pasja pana Krzysztofa do folkloru, parał się on najzwyklejszym handlem, ale w trudnych kartkowych czasach i gdy na rynku brakowało wszelkich towarów.
W pierwszej połowie lat 80., czyli w pierwszych latach stanu wojennego, wraz z żoną Ewą, prowadził przy ul. Wojska Polskiego sklep z firanami i zasłonami . - To był bardzo znany sklep, w którym byłem subiektem razem z szwagrem Romkiem Karpińskim. Wszyscy na nasz widok się uśmiechali, bo przypominaliśmy znaną parę z kina niemego „Flip i Flap”. Już nie będę tłumaczył, kto był kim – śmieje się pan Krzysztof.
Po firanach były delikatesy. To kolejny znany sklep w centrum Nowej Soli, przy ul. Piłsudskiego. Urządzony i zaopatrzony na styl zachodni. Tam było najlepsze zaopatrzenie w mieście i niekończące się kolejki. Pierwsza jaskółka zmian, jakie wkrótce miały nadejść z Zachodu. Znajdowało się tam praktycznie wszystko, co jest związane ze spożywką, od mleka i chleba do papierosów i wódki, w bogatym jak na tamte czasy asortymencie. Takie delikatesy Ewa i Krzysztof Uchalowie prowadzili od 1985 do 1990 roku.
W kolejnych latach (1990 – 1998) nastąpiła całkowita zmiana branży handlowej. Na terenie dawnej „przemysłówki”, gdzie znajdują się hale Gedii, oboje prowadzili hurtownię budowlaną.
Mieli oddziały w Lesznie, Szprotawie i Lubinie, poza tym sześć sklepów firmowych. Ich hurtownia plasowała się w dziesiątce najlepszych w Polsce.
W 1997 roku Ewa Uchal otworzyła pracownię kompozycji kwiatowych i rękodzieła Sunrise. Już w pierwszym roku istnienia zdobyła złoty medal na Międzynarodowych Targach Poznańskich za oryginalność kompozycji kwiatowych z roślin żywych i suszonych. - Chyba do dziś pozostaje w Nowej Soli jedyną, która taki medal posiada. Bardzo dużo takich kompozycji wysłaliśmy na eksport do Francji, Niemiec, Belgii, Austrii, chyba z pół Europy. Dzięki temu w latach 2000-2010 reprezentowaliśmy Polskę w ambasadach w Strasburgu, Brukseli czy Berlinie. Wszystkie „Biedronki” z sieci zaopatrywały się u nas - nie kryje satysfakcji pan Krzysztof.
Sklep Cepeliada, którego źródeł nietrudno dopatrzeć się w popularnych niegdyś sklepach Centrali Przemysłu Ludowego i Artystycznego „Cepelia”, istnieje już osiem lat. A Fundacja Cepeliada, która zajmuje się promocją folkloru, rękodzieła ludowego oraz organizuje coroczne majowe jarmarki na Placu Floriana, istnieje rok krócej.
- W sklepie zwanym też galerią Cepeliada zawsze można kupić coś dla siebie i znajomych, na każda okazję rodzinną. Można tam doliczyć się aż dwóch tysięcy różnorakich wyrobów, od prostych narzędzi czy sprzętu domowego do ludowych dzieł sztuki. Jest to chyba jedyna taka galeria w Polsce i na świecie. Znajduje się w zabytkowym magazynie solnym, co podwyższa atrakcyjność galerii – wylicza pan Krzysztof.
6-7 maja odbędzie się trzecia edycja popularnych nie tylko w Nowej Soli, ale także w Polsce Zielonych Ogrodów, organizowanych z urzędem miasta. Można na nich zaopatrzyć się nie tylko w kwiaty, cebulki, nasiona, wyroby rękodzielnicze, nawet w meble w stylu ludowym. W tym roku impreza będzie połączona z rajdem rowerowym. Będą też występy artystyczne, głównie na nutę ludową. W 2016 roku tereny nad Odrą odwiedziło ponad 50 wystawców z całej Polski i od 15 do 18 tys. klientów.
Impreza odbędzie się pod patronatem medialnym Gazet Lubuskiej.
24-25 maja na Palcu Floriana po raz szósty odbędzie się Festiwal Twórczości Ludowej Cepeliada. A na jesień, jedenasta już edycja śpiewania na sianie, które każdego roku zaszczycają swymi występami nie tylko znane gwiazdy piosenki jak SBB, Felicjan Andrzejczak, czy Maciej Wróblewski, ale także lokalni wykonawcy, jak kapela Bajer.
- Lata mijają, żona ma zamiar pójść na emeryturę, w związku z czym przechodzimy na małą działalność. Jeszcze nie idziemy spać, bo wciąż mamy nowe i ciekawe pomysły. Fundacja będzie nadal pomagać ludziom nie tylko w sferze społecznej, ale i ludzkiej. Jeden nie pomoże wszystkim, ale wszyscy mogą pomóc jednemu – kończy sentencjonalnie pan Krzysztof.