Jestem tu uwięziony, nie zjadę z III piętra
Nie da się tak żyć - mówi niepełnosprawny pan Antoni. Mieszka na III piętrze w bloku, gdzie są mieszkania socjalne. Miasto chce zamienić lokal, ale ma z nim problem.
Antoni Staryńszczak w swoim mieszkaniu czuje się jak więzień. Jeździ na wózku, trudno mu wydostać się z III piętra. Gdy chce kupić chleb, musi kogoś o to prosić. Problemem jest dostanie się do ubikacji, która jest na korytarzu. Trzeba pokonać próg. Ale jak? Pozostaje więc... pojemnik.
Jedyna rozrywka pana Antoniego to okno. Obserwuje przez nie odjeżdżające autobusy. I ludzi, którzy podążają w różnych kierunkach. Spieszą się. Jemu się nigdzie nie spieszy. Każdy dzień jest taki sam.
Ma wykształcenie średnie ekonomiczne. Kiedyś pracował w zaopatrzeniu.
- Czasem trzeba było wypić, żeby coś załatwić. I tak się zaczęło... - wspomina swoje początki zaglądania do kieliszka. Potem było leczenie. Wytrzymał 18 miesięcy. Ale przyjechał kolega z Chorwacji i znów się zaczęło...
- Chciałbym wyjść do ludzi, żyć inaczej, ale jak? - pyta pan Antoni. - Chcę kupić obiad, muszę zapłacić komuś, by go mi tu przyniósł.
Ma tylko zasiłek socjalny - 604 złote, z czego 144 zł idzie od razu na mieszkanie.
Pan Antoni przyznaje, że gdyby mógł łatwiej wydostać się z domu, znalazłby jakąś prace. Przecież ręce ma sprawne. Nie siedziałby godzinami przy oknie. Nie patrzył na odrapane ściany budynku. Bo warunki w obiekcie przy ul. Objazdowej są delikatnie mówiąc - złe. Kuchnia to dwie małe maszynki gazowe, kilka starych zlewów. Stan łazienek jest tragiczny. Mieszkańcy przyznają, że trudno żyć w takich warunkach.
Dyrektor departamentu przedsiębiorczości i gospodarki komunalnej urzędu miasta, Krzysztof Sikora, zna budynek przy ul. Objazdowej. Wie, że jego stan pozostawia wiele do życzenia. Ale podkreśla, że jest on najdroższy ze wszystkich obiektów socjalnych w mieście. Utrzymanie jest drogie, bo ciągle trzeba coś w nim naprawiać, remontować. Niektórzy mieszkańcy bowiem zapraszają do siebie gości, którzy nierzadko dewastują lokale...
Jak wyjaśnia Krzysztof Sikora - obiekt przy Objazdowej to miejsce, do którego miasto kieruje przede wszystkim osoby wyeksmitowane z innych mieszkań.
- Mamy jeszcze około 368 wyroków Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz około 160 wyroków eksmisyjnych ze spółdzielni mieszkaniowych - mówi dyrektor departamentu. - Tymczasem w mieście na liście oczekujących na mieszkanie socjalne i komunalne jest 450 osób. Mamy też około 200 wniosków o zamianę lokali. Jeśli miasto nie jest w stanie zapewnić wyeksmitowanym osobom mieszkania, to musi - zgodnie z prawem - płacić odszkodowanie. - W skali jednego roku np. do jednej spółdzielni mamy do zapłaty około miliona złotych - podkreśla K. Sikora. - A są jeszcze niezrealizowane wyroki z 2007, 2008 roku.
Dyrektor tłumaczy, że pan Antoni był wyeksmitowany z budynku ZGKiM. Zakład robi to wtedy, gdy zadłużenie sięga więcej niż 10 tys. zł. Wcześniej jednak stara się dojść z mieszkańcem do ugody.
- Nie możemy też robić tak, że osobom wyeksmitowanym oferujemy lepsze warunki niż rodzinom, często wielodzietnym, które przez kilka lat czekają na mieszkania, regularnie płacą czynsz - tłumaczy K. Sikora. - Kiedy pan Antoni dostał przydział do lokalu przy ul. Objazdowej, nie jeździł na wózku. Był sprawną osobą. Dlatego zamieszkał na trzecim piętrze. Czy możliwa jest zamiana? Na razie padła propozycja lokalu na I piętrze. Ale to pana Antoniego nie urządza. Bo też trudno będzie się stąd wydostać. Wniosek o zamianę trafił do Społecznej Komisji Mieszkaniowej. Został pozytywnie rozpatrzony. Kiedy jednak zamiana nastąpi, trudno na tę chwilę odpowiedzieć.
A remonty? Miasto w miarę funduszy regularnie naprawia, modernizuje lokale socjalne i komunalne, ale potrzeb jest znacznie więcej niż pieniędzy. Trzeba więc czekać w kolejce. Dyrektor Zielonogórskiego Centrum Pomocy Rodzinie Mieczysław Jerulank także podkreśla że ośrodek pomaga w remontach. Najważniejsze, by mieszkańcy wykazali, że dbają o lokale.
Dziś miasto dysponuje ok. 4 tys. mieszkań komunalnych i blisko 600 socjalnych. Nowe lokale? 35 oddano w kwietniu br. Będą kolejne. 13 mieszkań socjalnych powstanie przy ulicy Sowińskiego. a