Jerzy Brzęczek w Lechu czyli groźby, prośby, skandale i... mistrzostwo
Historia transferu Jerzego Brzęczka z Olimpii do Lecha to gotowy materiał na scenariusz do kolejnej części „Piłkarskiego pokera”. Wydarzeń, w obecnych realiach, nie mieszczących się w głowie było bez liku. - To były bandyckie czasy - wspomina na łamach „Sportu” Jerzy Łupicki, były działacz Olimpii, a także kibic Lecha. Warto więc przypomnieć jak cała sprawa się zaczęła.
Na początku lipca 1992 roku, sponsor Olimpii Bolesław Krzyżostaniak oficjalnie ogłasza, że nie będzie finansował drużyny piłkarskiej. To był szok dla całego środowiska.
- Przed rundą wiosenną po raz trzeci wróciłem do Olimpii i już wówczas obiecałem sobie, że to jest powrót ostatni
- mówił dziennikarzom.
- Udało nam się utrzymać zespół w pierwszej lidze, jednak przez całą rundę wiadomo było, że klubu nie stać na utrzymanie sekcji piłkarskiej. Przez kilka miesięcy rozmawialiśmy z kierownictwem sekcji o przejęciu jej i wykupieniu przez moją firmę Bolplast. Ale warunki na jakich miałoby to nastąpić, były dla mnie nie do przyjęcia. Dlatego mówię to już koniec! Wiem, że kierownictwo sekcji rozmawia z innymi potencjalnymi inwestorami. Wkrótce mają zapaść wiążące decyzje. Ja z piłkarską reprezentacją olimpijską wyjeżdżam na turniej olimpijski do Barcelony. Po powrocie z Hiszpanii podejmę decyzję co do moich dalszych planów związanych z futbolem. Mam propozycje z Sokoła Pniewy, Warty, Górnika Zabrze. Jedno jest pewne do Olimpii już nie wrócę - deklarował na łamach ówczesnej „Gazety Poznańskiej” Krzyżostaniak.
Tym tajemniczym inwestorem, który interesował się przejęciem Olimpii był sponsor Lecha Poznań Ryszard Górka. Szybko porozumiał się z władzami piłkarskiej sekcji Olimpii i wpłacił na konto klubu równowartość około 1,5 mln dolarów.
Marzenia o potędze
Warto dodać, że wtedy kluby nie miały zagwarantowanych dochodów z tytułu praw telewizyjnych. Olimpia, która przez wiele lat finansowana była przez MSW, straciła to źródło, bo nowa policja, nie zamierzała już dawać pieniędzy na sport zawodowy. Pojawienie się Ryszarda Górki i jego pieniędzy, było jak najbardziej na rękę władzom całego klubu z Golęcina.
W dalszej części artykułu przeczytasz:
- Jakie były plany wobec Olimpii i Warty Poznań?
- Dlaczego przez jakiś czas funkcjonowały dwie różne karty zawodnicze Jerzego Brzęczka?
- Co spowodowało, że Brzęczek nie mógł zagrać w Lidze Mistrzów w barwach Lecha?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień