W sądzie skończy się sprawa kolizji, do jakiej doszło na jednym z parkingów. Kobieta musi udowodnić, że to nie ona jest sprawczynią zdarzenia, do czego początkowo się przyznała.
Kilka miesięcy temu na parkingu na jednym ze słupskich osiedli doszło do niegroźnej kolizji. Sąsiad poinformował naszą czytelniczkę, że podczas parkowania swojego samochodu uderzyła ona w jego auto i spowodowała szkodę parkingową. Mężczyzna dał sąsiadce do podpisania oświadczenie, że bierze ona na siebie winę za spowodowanie uszkodzenia auta.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień