Jazda nad Balaton! Szykuje się pluskanie w centrum Bydgoszczy
Bydgoski Urząd Miasta zakończył zbieranie ofert na pomysł na kąpielisko nad tzw. Balatonem. Sztuczne jezioro na Bartodziejach ma szansę ożyć.
Jeszcze w latach 70-tych ub. wieku bydgoski Balaton tętnił życiem, a bydgoszczanie, nie tylko z Bartodziejów, chętnie korzystali z wody. Później jednak na wiele lat miejsce popadło w niełaskę. - Była tam budka z piwem - śmieje się jeden z mieszkańców. - Policjanci podjeżdżali radiowozem, bo na powietrzu nie można pić. I wszyscy chowali się do budki jak sardynki w puszce, na ścisk.
Ma być plaża
- Jako dziecko kąpałem się w Balatonie, a ponieważ uważa się, że to, co było kiedyś, jest lepsze, to pomyśleliśmy z prezydentem - dlaczego tego nie reaktywować? - mówi Jakub Mikołajczak, radny PO.
Pod koniec minionego tygodnia upłynął termin składania ofert w przetargu na pomysł na kąpielisko przy Balatonie. Poprzeczkę miasto zawiesiło wysoko...
Po pierwsze ma być plaża. Po drugie - albo wydzielenie kąpieliska pomostami z tzw. bezpiecznym dnem, albo opartym na naturalnym ukształtowaniu dna akwenu.
Nawet magazyn leżaków
Budynek szkółki żeglarskiej ma zostać zaadoptowany na prysznice, toalety i... magazyn leżaków. Stary domek ratownika ma być rozebrany albo zaadoptowany na inne cele. Do tego trzeba określić, czy plaża ma być piaszczysta czy trawiasta, gdzie będą stojaki dla rowerów, poidełka dla zwierzaków, wieża dla ratownika, a nawet zewnętrzne prysznice.
W ostatnim czasie w okolice Balatonu zaczęto w końcu inwestować. W 2006 roku wykonano generalny remont bulwaru, odnowiono alejki spacerowe oraz uporządkowano zieleń. Kilka lat temu teren wokół Balatonu posadzono siedemdziesiąt drzewek i kilkaset krzewów.
Ludzie chcą
Teraz okazuje się, że bydgoski ratusz chce organizować nad jeziorkiem na Bartodziejach regularne kąpielisko z plażą, pomostami, prysznicami, wypożyczalnią leżaków...
W 2017 roku na projekt wyposażenia parku nad Balatonem w nowe urządzenia rekreacyjne i dosadzenie drzew zagłosowało blisko pół tysiąca bydgoszczan.
Badania jeziora
Po rozstrzygnięciu przetargu i podpisaniu umowy wykonawca miał czas do czterech miesięcy na zakończenie prac. Tymczasem wojewódzki Sanepid prowadził badania mikrobiologiczne wody w Balatonie, żeby sprawdzić, czy można w tym miejscu zorganizować kąpielisko. Zaplanowanych zostało dziewięć szczegółowych badań, w odstępach 2 tygodniowych. Trwały do końca września 2018 roku.
Woda jest w porządku
Pierwsze wyniki pokazały, że woda odpowiada wymaganiom mikrobiologicznym dla wody do kąpieli. Chodzi o to, że parametry charakteryzujące jakość wody w kąpielisku i miejscu przeznaczonym do kąpieli spełniają wymagania określone w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 8 kwietnia 2011 roku w sprawie prowadzenia nadzoru nad jakością wody w kąpielisku i miejscu wykorzystywanym do kąpieli.
Jak korek
- Pomysł wziął się rozmowy z zaprzyjaźnionym hydrogeologiem - opowiada Jakub Mikołajczak, radny PO. - Powiedział mi wtedy, że w Balatonie jest rodzaj „korka”; wody z tego jeziorka są zasilane głównie przez deszczówkę z pobliskich wieżowców, a stamtąd są zrzucane do Brdy. Woda spełnia normy. Dlaczego nie robić tam kąpieliska jak kiedyś?
Najpierw na dziko
Jeziorko zwane „Balatonem” w Bydgoszczy powstało jako zbiornik poeksploatacyjny po cegielni, funkcjonującej na Bartodziejach od 1886 roku przy obecnej ulicy Cegielnianej. Jej pierwszym właścicielem był niemiecki przedsiębiorca Wiese, a w 1901 r. przeszła w ręce Heinricha Krause.
Wyrobisko wypełniło się wodą po II wojnie światowej - problem polegał na tym, że wcześniejsze mapy topograficzne nie przedstawiały w tym miejscu wód otwartych i nikt się ich nie spodziewał.
Razem z zalaniem akwenu samorzutnie zaczęło w tym miejscu funkcjonować dzikie kąpielisko. Jego popularność miała być przyczyną zmiany lokalizacji planowanej w tym rejonie budowy kościoła rzymskokatolickiego.
Utopione koparki?
Zagospodarowanie akwenu dla celów rekreacyjnych podjęto w latach 70. minionego wieku równocześnie z budową wieżowców osiedla Bartodzieje. Miejskie legendy głoszą, że podczas prac ziemnych w miejscu Balatonu utopiły się koparki. Wokół stawu wytyczono wówczas trakt spacerowy.
Latem akwen służył jako strzeżone miejskie kąpielisko z pomostami i brodzikiem dla dzieci oraz akwen żeglarski. Zimą urządzano na nim lodowisko. Na Balatonie zaczynał jeździć na łyżwach Andrzej Tkacz, jeden z najlepszych polskich hokeistów.