Jasna i ciemna strona legendy Maxima
O legendach krążących wokół Maxima, jego mrocznych tajemnicach, upadku, konieczności zburzenia ruiny oraz o ciemnej stronie budowy apartamentowców - mówi Sławomir Kitowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Orłowa.
Bywał Pan w Maximie za czasów jego świetności?
Bywał to zbyt dużo powiedziane. Raz, może dwa razy odwiedziłem ten lokal z Jerzym Gruzą i naszymi artystami. Było to albo po premierze w Teatrze Muzycznym, gdzie pracowałem, albo po koncercie na festiwalu w Sopocie. W mojej pamięci to się nakłada, gdyż w 1988 roku za organizację festiwalu w Sopocie odpowiadał Teatr Muzyczny w Gdyni.
W dalszej części:
- Jaki klimat panował w starym Maximie?
- Jakie towarzystwo się tutaj zbierało?
- Jak zaczął swoja karierę Nikoś?
W materiale także wideo i zdjęcia, zrobione od 2008 - 2017 roku.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień