Uczniowie jednej z jarocińskich szkół zostali uznani za winnych w procesie o pobicie. Przed naszą interwencją prokuratura jednak najpierw umorzyła postępowanie w tej sprawie. Jarocin:
– Żadnej rodzinie nie życzę tego, co przeszliśmy. Synowi grożono, konieczna była pomoc psychologa. Przeżyliśmy ogromną traumę, a sprawa się ciągnęła. Sąd uznał w końcu, że doszło do pobicia, a napastnicy są winni – mówi pani Aurelia, mama chłopca, który w ubiegłym roku został dwukrotnie pobity na terenie szkoły w Jarocinie.
Chłopiec uczęszczał wówczas do pierwszej klasy liceum. W lutym 2017 roku został dwukrotnie pobity przez dwóch starszych uczniów. Najpierw jeden z nich obok sali gimnastycznej dopchnął go do ściany, a później kilka ciosów w żebra wymierzył mu drugi. Na tym się jednak nie skończyło. Tego samego dnia jeden z oprawców zaatakował go także w szkolnej toalecie, a inni uczniowie trzymali drzwi. Trzecioklasista przyparł pokrzywdzonego do ściany i uderzał kolanem w jego klatkę piersiową.
Sprawą zajęła się prokuratura, która jednak szybko umorzyła postępowanie. Dlaczego? Śledczy oparli się na opinii biegłego, która – jak sami wskazali w uzasadnieniu – była niepełna. Przez to nie byli w stanie ocenić, podczas którego z tych dwóch zdarzeń doszło do stłuczenia klatki piersiowej i żeber. Uznano, że prawdopodobnie silniejsze ciosy wymierzono mu w toalecie, ale tam bił tylko jeden z napastników, więc... to nie było pobicie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień