Janowskiego prześwietla prokuratura
Prokuratura Rejonowa prowadzi teraz postępowanie w sprawie przewodniczącego Rady Miejskiej Mirosława Janowskiego.
Stało się tak po zawiadomieniu jednego z mieszkańców Chojnic do ministerstwa sprawiedliwości, jakoby szef rady miejskiej miał wręczać korzyści majątkowe urzędnikom ratusza i pracownikom ZGM w zamian za możliwość prowadzenia działalności gospodarczej na majątku gminy. Sprawa dotyczy kilkunastu lat, począwszy od roku 2002.
- Chodzi o artykuł 229, paragraf 1 - wyjaśnia Mirosław Orłowski, prokurator rejonowy w Chojnicach. - Sprawę powierzyliśmy policji. To początkowa faza, więc nic więcej nie mogę powiedzieć.
Przypomnijmy, że nie tak dawno ratuszowa opozycja zażądała, by Janowski wytłumaczył się z tego, że jeszcze w ogóle zasiada w radzie miejskiej, bo zdaniem oponentów burmistrza powinien stracić mandat. Powód? Prowadzenie działalności gospodarczej na majątku gminy, co koliduje z funkcją radnego.
Janowski się nie tłumaczył, a jego koledzy odrzucili skargę jako bezzasadną.
Przewodniczący rady wówczas w rozmowie z „Gazetą” stwierdził, że nie ma się czego bać, bo już kiedyś były pod jego adresem podobne zarzuty i badali je prawnicy, orzekając, że nie popełnił błędu. Niemniej teraz zbada to biuro wojewody pomorskiego.
To nie koniec tarapatów. Również ostatnio jeden z aktywnych członków PChS Kamil Kaczmarek oprotestował fakt, że nie został dopuszczony do głosu na sesji rady miejskiej. I winą obarczył Janowskiego.