Jan Hartman: - Trzeba było zrobić dwa kroki do tyłu, by uczynić jeden do przodu
Będziemy wolnym, i demokratycznym społeczeństwem, ale trzeba było zrobić dwa kroki do tyłu, by uczynić jeden do przodu - mówi Jan Hartman.
Środowiska lewicowe mocno zaprotestowały, gdy napisał pan, że „Większości ludzi nie da się uformować na inteligentów i większość ludzi wcale tego nie pragnie. Warstwa inteligencka jest tylko jedną z grup społecznych, a jej szczytne umysłowe i kulturowe prerogatywy są klasowej natury, podlegając dziedziczeniu. „Transfery społeczne” się zdarzają, lecz pomysł, by z dzieci robotników i chłopów w trzecim pokoleniu uczynić czytelników Żeromskiego, a nawet Masłowskiej, był od początku absurdalny i takimż pozostaje do dziś”. Prowokował pan, czy został źle zrozumiany?
Dalsza część rozmowy z profesorem zwyczajnym Uniwersytetu Jagiellońskiego tylko dla prenumeratorów. Zapraszamy do skorzystania z naszej oferty.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień