Jak się teraz ubierać? Nie za ciepło,nie za zimno
Rozmowa z doktorem Markiem Koprowskim, pulmonologiem, ordynatorem Oddziału Chorób Cywilizacyjnych i Chorób Płuc.
Panie doktorze, trwa sezon infekcyjny. Czy jest jakaś ogólna rada, której udziela Pan pacjentom?
Jeżeli miałbym udzielić pacjentom jednej, uniwersalnej rady, brzmiałaby ona: ubierać się adekwatnie do pogody, tak aby nie zmarznąć ani nie przemoknąć, ale też nie przegrzewać się.
I to wszystko?
Wystarczy rozejrzeć się dookoła, aby dostrzec, jak wielu ludzi nie przestrzega nawet tej oczywistej, wydawałoby się, zasady.
Załóżmy jednak, że pomimo starań nie udało nam się uniknąć infekcji. Co wówczas?
Jeśli to tylko przeziębienie, wystarczą domowe sposoby. Tym niemniej warto rozważyć pozostanie w domu przez kilka dni. Zdaję sobie sprawę, że to zalecenie nie jest łatwe do zastosowania dziś, gdy absencja w pracy jest źle widziana nie tylko przez szefa, ale i przez współpracowników. Lepiej jednak wypocząć przez kilka dni w domu i powrócić do pracy w pełni sił, niż przez tydzień przychodzić do pracy i tak naprawdę udawać, że się pracuje, narażać koleżanki i kolegów, a przy tym ryzykować, że banalne przeziębienie przeobrazi się w coś groźniejszego.
Co Pan Doktor ma na myśli?
Z jednej strony, u pacjenta, który początkowo był jedynie przeziębiony, może rozwinąć się na przykład angina lub zapalenie oskrzeli wymagające leczenia antybiotykiem. Z drugiej - to, co braliśmy za zwykłe przeziębienie, może okazać się grypą, a to już zupełnie inny stopień zagrożenia, z czego wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy.
A dlaczego grypa jest groźniejsza niż zwykłe przeziębienie? Przecież w jednym i drugim przypadku mamy do czynienia z infekcją wirusową.
Ma pani rację - w obu przypadkach są to zakażenia wirusowe, wobec czego leczenie antybiotykiem jest niepotrzebne, wbrew temu, co można całkiem często usłyszeć w rozmowie z pacjentem. Jednakże grypa przebiega o wiele ciężej, a jej powikłania mogą być naprawdę groźne. Dlatego grypę trzeba bezwzględnie „wyleżeć” w domu.
O jakich powikłaniach grypy rozmawiamy?
Możliwe powikłania grypy zależą przede wszystkim od wieku pacjenta i chorób współistniejących. U osób starszych obawiamy się przede wszystkim zapalenia płuc. Im starszy pacjent, im liczniejsze i gorzej kontrolowane inne choroby, tym większe prawdopodobieństwo, że zapalenie płuc będzie, niestety, ostatnim w życiu pacjenta. Natomiast u osób młodych musimy liczyć się z zapaleniem mięśnia sercowego.
Kiedy infekcja wymaga leczenia antybiotykiem?
Wskazaniem do zastosowania antybiotyku jest zakażenie bakteryjne, a o jego zastosowaniu powinien decydować lekarz. Niestety, w codziennej praktyce spotyka się zarówno pacjentów, którzy długo i uparcie zażywają leki dostępne bez recepty w sytuacji, gdy są wskazania do włączenia antybiotyku, jak i takich, którzy domagają się przepisania antybiotyku, pomimo że obiektywnie nie ma po temu wskazań.