Dla parafii Harklowa rok 1997 był jednym z najtrudniejszych w XX wieku. Otóż na początku lipca cała Polska stała się miejscem rzęsistych ulew. Kraj nawiedziła powódź stulecia, która nie ominęła tej górskiej miejscowości. W nocy z 7 lipca na 8 lipca wielka woda - porównywalna z powodzią z roku 1934 - zalała 40 domów w Harklowej, zniszczyła plebanię, naruszyła kościół i 10 domów w Knurowie.
Woda wdarła się na teren przykościelny i zalała kościół . Proboszcz został wywieziony z plebanii i skorzystał z gościny rodziny Jana Leśnego. Ogrodzenia wokół ogrodu plebańskiego i domostw zostały zniszczone. Wydawało się, że bezradność i niemoc zwyciężą.
Uczynki miłosierdzia nie są sprawami teoretycznymi, wymagają konkretnych zachowań. Polegają na zakasaniu rękawów i niesieniu ulgi w cierpieniu.
Ks. Dziubek i Harklowianie w duchu doskonale wiedzieli, że „miłosierdzie kontempluje się w działaniu”. Dlatego działano i starano się ochronić przed powodzią to, co było realne do ochrony.
Następnego dnia ruszył wielki spontaniczny łańcuch miłosierdzia w parafii i dla parafii, a z polecenia kardynała Franciszka Macharskiego z pomocą przyszedł Caritas.
Kilka dni później kardynał osobiście odwiedził powodzian ze słowem otuchy i troski. Pomocą objęto nie tylko domostwa mieszkańców, ale także zniszczone uprawy rolne i całe pola.
Proboszcz parafii, z perspektywy czasu, podkreśla nieocenioną rolę straży pożarnej w usuwaniu skutków kataklizmu. Dzięki nim w kościele wymieniono 85 procent podłogi, a na plac przy plebanii - aby go przystosować do stanu używalności - przywieziono kilkanaście wywrotek żwiru i piasku.
Miłosierdzie ludzkie wpisało się w nauczanie papieskie, gdyż „fakt, że miłosierdzie łączy ludzką nędzę z sercem Boga, sprawia, że natychmiast rodzi się działanie. Nie można medytować o miłosierdziu, nie uruchamiając wszystkiego. Dlatego intelektualizowanie w modlitwie nie jest właściwe”.
Mając tego świadomość proboszcz odprawiając w butach gumowych mszę świętą za wszystkich parafian, podziękował za solidarność modlitewną i solidarność międzyludzką. Podziękował za wrażliwość i opiekę.
Wpisał się tym samym w słowa Franciszka, że ten, „kto doświadczył w swoim życiu miłosierdzia Ojca, nie może pozostać obojętny wobec potrzeb braci”.
Autor jest doktorem habilitowanym i kierownikiem Katedry Edukacji Medialnej Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.