Jak gościmy turystów w Zielonej Górze
W Zielonej Górze mamy coraz więcej turystów, a informacja w niedzielę nie jest czynna. Strona internetowa? Bywa... myląca. Dlaczego? Sprawdź!
Coraz więcej osób nas odwiedza. Wczoraj na deptaku spotkaliśmy m.in. Basię, Agnieszkę, Magdalenę i małą Monikę, turystki z okolic Pszczyny, a także Mariolę i Andrzeja z Warszawy. Chwalili miasto, skorzystali z folderów, które otrzymali w Polsko-Niemieckiej Informacji Turystycznej w ratuszu. Zawiedzeni byli natomiast pozamykanymi kościołami. Niektórzy turyści narzekają także na to, że Informacja jest nieczynna w niedzielę.
- Jak sama nazwa wskazuje placówkę stworzono po to, by udzielała informacji turystom. W związku z tym normalnym jest, aby była czynna w dniach, kiedy potencjalnie więcej turystów nas odwiedza - mówi radny PiS Jacek Budziński. - Niejeden raz widziałem w soboty i niedzielę grupy zwiedzających.
Marcin Pabierowski z PO uważa, że strategia promocji powinna być elastyczna, a Informacja czynna dłużej w soboty oraz w niedzielę. - Bywało już tak, że mieliśmy otwartą Informację w niedzielę. Okazało się, że przychodziło niewiele osób. Stąd zmiana. Ale teraz widzimy, że coraz więcej osób jest zainteresowanych Zieloną Górą i naszymi usługami. Mamy coraz więcej grup, w tym roku odwiedziło nas około 100 wycieczek - mówi Hubert Małyszczyk, kierownik P-NIT.
Mamy coraz więcej grup, w tym roku odwiedziło nas około 100 wycieczek
- Prawdopodobnie będziemy więc od przyszłego sezonu pracować także w niedzielę. Musimy się do tego dobrze przygotować, bo ograniczają nas sprawy kadrowe. Mamy wyjazdy targowe, promocyjne, dzięki temu ludzie do nas przyjeżdżają... Niektóre imprezy weekendowe się nakładają. Trzeba rozsądnie rozwiązać ten problem. Dodam tylko, że w święta państwowe także nasza placówka jest otwarta. Tak będzie np. 15 sierpnia. Będziemy też dłużej pracować w Winobranie, od 9.00 do 19.00, to jest 10 godzin.
Jest jeszcze filia Informacji w Palmiarni. Czynna, choć były przerwy w jej obsłudze. Działa od wtorku do soboty. Jeden z turystów powiedział, że w Informacji poradzono mu, by zajrzał na stronę www.zgora.pl - tam uzyska wiadomości o ważnych wydarzeniach w mieście. Tymczasem ostatnia informacja pochodzi z 2015 roku. W wykazie hoteli (tu strona biało-czarna z czarną wstążką?) istnieje Dana, która przecież od dawna nie działa. Nie wiadomo, kto prowadzi stronę, nie ma kontaktu. W magistracie słyszymy, że miasto nie ma z nią nic wspólnego...
- My mamy swoją oficjalną stronę – cit.zielona-gora.pl Nie wierzę, żeby ktoś z personelu nie pokierował na tę stronę - przekonuje H. Małyszczyk. - Obsługujemy ją na bieżąco w trzech językach. Nie mamy nic wspólnego ze stroną zgora.pl.