Jagiellonia broni lidera tabeli w Szczecinie

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Szkocki
Adam Muśko

Jagiellonia broni lidera tabeli w Szczecinie

Adam Muśko

Żółto-czerwoni w tym sezonie jeszcze nie wygrali z Pogonią Szczecin.

Jesienią Jagiellonia dwa razy mierzyła się z ekipą ze Szczecina. Pod koniec września przegrała 1:4 na wyjeździe w 1/8 finału Pucharu Polski. Cztery dni później już na swoim boisku w meczu ligowym zremisowała 0:0. W białostockim klubie tłumaczono, że tak wysoka porażka to między innymi efekt zmęczenia daleką podróżą. Białostoczanie byli w trakcie wyjazdowej serii spotkań i na mecz z Pogonią pojechali prosto z Kielc. Tym razem, aby optymalnie skrócić czas podróży zespół część trasy pokona samolotem (z Warszawy).


- Polska to duży kraj i często trzeba spędzić w autokarze po osiem godzin - mówi Ivan Runje, obrońca Jagiellonii. - Nie możemy tym tłumaczyć ewentualnych niepowodzeń. Jeśli chcemy być mistrzem kraju to nie możemy na takie rzeczy zwracać uwagi.

Dwie ostatnie wygrane u siebie po 4:1 wskazują, że Jaga jest w dobrej dyspozycji. Imponuje ofensywa, której dużo pomaga nowy zawodnik Cilian Sheridan. Irlandczyk już pokazał, że jest sporym wzmocnieniem. Wydaje się, że to dobry moment, aby wreszcie dobrą formę pokazać także na wyjeździe. W tym roku dwa spotkania w gościach zakończyły się porażkami.

Jagiellonia broni lidera tabeli w Szczecinie
Andrzej Szkocki

- To dla nas normalne spotkanie, w którym do zgarnięcia są trzy oczka. Trzeba zrobić wszystko by dobrze zagrać i to jest najważniejsze - podkreśla trener Jagi Michał Probierz.

Z kolei Pogoń nie może wygrać od pięciu kolejek. Drużyna Kazimierza Moskala walczy o powrót do czołowej ósemki.


- Pogoń to jeden z bardziej doświadczonych zespołów w naszej lidze - ocenia Probierz. - Stać ją było na ściągnięcie zimą kilku niezłych jak na nasze warunki piłkarzy. Nie mnie jednak oceniać potencjał tej drużyny, niech każdy patrzy na swój klub.

W sobotę Moskal na pewno będzie musiał sobie poradzić bez obrońcy Jarosława Fojuta, który będzie pauzował za żółte kartki. Nie wiadomo, czy będzie mógł zagrać lider drugiej linii Rafał Murawski, który w spotkaniu z Górnikiem Łęczna zszedł z boiska z urazem. Z kolei po pauzie za żółtą kartkę wraca inny pomocnik Kamil Drygas.

- Lubimy grać z drużynami mocnymi, grającymi w piłkę - twierdzi inny środkowy obrońca Pogoni, Sebastian Rudol. - Mam nadzieję, że pokażemy to w sobotę. Gramy u siebie i potrzebujemy zwycięstw. Piłka nożna jest takim sportem, w którym jedno spotkanie wiele może zmienić. Nie ważne kto do nas przyjedzie, my skupiamy się na wygranej. Jedno zwycięstwo może odmienić naszą sytuację.

Adam Muśko

Od początku pracy w mediach lokalnych zajmowałem się tematyką sportową, przede wszystkim koszykówką i lekkoatletyką. Z Gazetą Współczesną i Kurierem Porannym jestem związany od 2016 roku. Na początku pracowałem jako dziennikarz sportowy, a od 2021 roku w obu tych tytułach jestem wydawcą online. Od 2024 roku odpowiadam także za stronę bialystok.naszemiasto.pl. Moim zadaniem jest jak najszybsze dostarczenie czytelnikom aktualnych, rzetelnych i zweryfikowanych wiadomości z regionu, a także z kraju.    

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.