Jacek Opara: Nie wiemy, co czeka celników [ROZMOWA]
Z Jackiem Oparą, przewodniczącym Zakładowej Organizacji Izbowej ZZ Celnicy PL przy Izbie Celnej w Gdyni, rozmawia Jacek Klein
Celnicy protestują przeciwko powołaniu Krajowej Administracji Skarbowej i urzędów celno-skarbowych. Czego się obawiają?
W całej administracji skarbowej pracuje w kraju około 65 tysięcy osób. W samej Służbie Celnej jest ich około 15 tysięcy. W Izbie Celnej w Gdyni i jednostkach jej podległych w Gdyni, Gdańsku, Słupsku zatrudnionych jest około tysiąca osób. Obecnie nie mają żadnej gwarancji warunków czy zatrudnienia po wprowadzeniu Krajowej Administracji Skarbowej. Żyją w wielkiej niepewności.
Pomysłodawcy reformy i konsolidacji służb skarbowych przekonują, że zmiany formy zatrudnienia mogą dotyczyć jedynie pracowników administracji, nie funkcjonariuszy mundurowych jednostek mobilnych i pracujących np. w portach.
Problem w tym, że te wszystkie deklaracje są na tzw. gębę. Nie są nigdzie zapisane. Nie wiemy, ile pozostanie po reformie placówek celnych, gdzie będą się mieściły. A zostały dwa miesiące. W maju mamy otrzymać nowe propozycje zatrudnienia albo pełnienia służby. Może to oznaczać pozostanie funkcjonariusza Służby Celnej funkcjonariuszem Służby Celno-Skarbowej lub zasadniczą zmianę i zatrudnienie jako zwykłego pracownika, na umowę o pracę, czyli „ucywilnienie”. Nigdzie nie jest zapisane, że funkcjonariusze będą wykonywać takie same obowiązki, na takich samych warunkach. Opinie prawne Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądowniczej, prof. Witolda Modzelewskiego mówią, że „rozmundurowanie” służb celnych jest pomysłem chybionym, nie wnosi niczego lepszego, a może spowodować chaos funkcjonalny, ponieważ tworzy się Służbę Celno-Skarbową, która nie ma żadnej wyodrębnionej, hierarchicznie uporządkowanej struktury organizacyjnej.
Można pogodzić kompetencje leżące po stronie celników i skarbowców w jednej strukturze organizacyjnej?
Częściowo zostaną zachowane, a częściowo przejdą pod skarbówkę, jak np. kwestie akcyzy. Zgodnie z założeniami reformy mieliśmy w ramach KAS przejąć obowiązki pracowników ochrony na lotniskach odpowiadających za kontrolę bezpieczeństwa osób i bagażu. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa wycofało swoją rekomendację dla tego pomysłu. To pokazuje, jaki bałagan może spowodować wejście w życie tej ustawy i jakiej ona jest jakości. Co do pogodzenia kompetencji, ktoś obrazowo powiedział, że jest transport morski, lądowy i powietrzny. Osoby tam zatrudnione łączy pojęcie pracownik transportu. Retorycznie zapytam, czy powierzyłby pan stery samolotu maszyniście czy kierowcy lub odwrotnie?
Przed reformą nie ma raczej odwrotu. Co dalej?
Nie możemy strajkować, palić opon. Możemy pikietować, co uczyniliśmy kilka razy, i wysyłać petycje. Po wejściu KAS w życie pozostanie nam droga prawna.
rozmawiał Jacek Klein