Inowrocławianin: - Te znaki nie powinny tutaj stać
Czy strefa płatnego parkowania w Żninie jest dobrze oznakowana? Sytuacji przyjrzał się Marek Browiński z Inowrocławia i... skrytykował ją.
Marek Browiński to dziennikarz obywatelski, taksówkarz i członek Stowarzyszenia „Prawo na drodze”, które zajmuje się monitorowaniem służb publicznych związanych bezpośrednio lub pośrednio z ruchem drogowym.
Na stronie stowarzyszenia zapewnia, że jego członkowie działają w interesie zwyczajnych użytkowników dróg, a także, że są niezależni od dotacji państwowych. Utrzymują się ze składek i darowizn osób prywatnych. Działacze stowarzyszenia „Prawo na drodze” są wolontariuszami.
Pan Marek przyjechał do Żnina, aby przyjrzeć się tutejszej strefie płatnego parkowania. Swoją taksówkę zaparkował na ul. Sądowej. Według niego strefa jest źle oznakowana. Z nagranego przez niego filmu (można go obejrzeć na stronie znin.naszemiasto.pl) wynika, że znaki D-44, które znajdują się przy każdym miejscu parkingowym, powinny być ustawione jedynie przy wjeździe do strefy. Przy miejscach do parkowania powinny znajdować się znaki D-18.
- Takich jaj w oznakowaniu płatnej strefy parkowania jeszcze nie widziałem w żadnym mieście. Czy w Żninie nie potrafią przeczytać jednej kartki rozporządzenia? Znakami, które tu stoją oznacza się wjazd do strefy płatnego parkowania oraz wyjazd. Tu powinny stać znaki D-18 „parking” - mówi inowrocławianin.
Krytykuje dalej uchwałę w sprawie powołania strefy i jej regulamin. Dziwi się, że wojewoda jej nie uchylił.
Marek Browiński nie zapłacił za parkowanie. Zostawił swoją taksówkę bez biletu za szybą i poszedł na mały rekonesans (na ul. Rychlewskiego dopatrzył się trzech znaków rozpoczynających strefę). Kiedy wrócił na ul. Sądową, za wycieraczką było wezwanie do uiszczenia kary. Udał się więc do PUK na ul Mickiewicza, gdzie znajduje się biuro strefy. Złożył reklamację, w uzasadnieniu pisząc, że oznakowanie strefy jest niezgodne z obowiązującymi przepisami.
Co na to żniński ratusz? Dawid Kolasa, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Żninie powiedział, że film obejrzał burmistrz Robert Luchowski i przekazał sprawę do wyjaśnienia odpowiedniemu wydziałowi urzędu miejskiego. - Po zbadaniu sytuacji zajmiemy stanowisko. Jeśli został popełniony jakikolwiek błąd, to zostanie naprawiony; natomiast jeśli zarzuty przedstawione w filmie są bezpodstawne, wówczas zażądamy usunięcia materiału - informuje Dawid Kolasa.
Żnin to nie pierwsze miejsce, w którym stowarzyszenie „Prawo na drodze” wytyka błędy twórcom strefy. Na ich stronie internetowej możemy zobaczyć interwencje w podobnych sprawach m.in. w Olsztynie, nadmorskiej gminie Rewal, czy w Lidzbarku.