Imigranci - przedsiębiorcy na Opolszczyźnie. Większość z nich to Ukraińcy, a firmy zakładają krótko po przyjeździe
Kim jest opolski przedsiębiorca – cudzoziemiec? To mężczyzna, w wieku 30-50 lat, działający w usługach, najczęściej pochodzi z Ukrainy - wynika z badań opolskich naukowców.
- Wśród cudzoziemców prowadzących firmy w Polsce obecnie coraz więcej jest Ukraińców. To także oni stanowią najliczniejszą grupę imigrantów – przedsiębiorców na Opolszczyźnie – mówi dr Sabina Kubiciel – Lodzińska z Wydziału Ekonomii i Zarządzania Politechniki Opolskiej, która wspólnie z dr Jolantą Maj oraz dr inż. Piotrem Bębenkiem przeprowadziła pierwsze w województwie opolskim badanie wśród obcokrajowców prowadzących działalność gospodarczą.
Właśnie ukazała się ich książka omawiająca wyniki badań. Wśród respondentów, którzy byli ankietowani na potrzeby badań, poza Ukraińcami i Niemcami, były także osoby pochodzące z Armenii, Gruzji, Turcji, Libii oraz Włoch.
- Na założenie firmy w województwie opolskim decydują się osoby, które właściwie dopiero przyjechały do Polski – wyjaśnia dr Jolanta Maj.
- W związku z tym należy przyjąć, iż nie miały większego doświadczenia w radzeniu sobie z administracją. Może to świadczyć o ich determinacji związanej z prowadzeniem własnej działalności gospodarczej. Większość cudzoziemców zakładała firmy samodzielnie.
To dość wyjątkowa sytuacja, bo np. doświadczenia niemieckie pokazały, że na uruchomienie własnej firmy decydują się najczęściej imigranci, którzy przebywają w tym kraju więcej niż 15 lat. Mają więc już wiedzę na temat koniecznych formalności - ocenia dr Maj.
- Nasi respondenci wskazywali, że prowadzenie działalności gospodarczej nie zostało na nich „wymuszone” przez pracodawcę lub brak możliwości znalezienia zatrudniania – dodaje dr inż. Piotr Bębenek. - Może to świadczyć o tym, że na prowadzenie własnej działalności gospodarczej decydują się osoby zmotywowane, widzące swoją przyszłość w biznesie.
Badani imigranci - jak zauważają naukowcy - to kreatorzy miejsc pracy – dla siebie, ale także dla innych osób. Przedsiębiorcy – imigranci działający na Opolszczyźnie nie zatrudniają wyłącznie reprezentantów własnych grup etnicznych, ale także Polaków.
Ponad połowa badanych obcokrajowców stwierdziła, iż jednym z motywów założenia przez nich firmy był fakt, iż ze względu na swoje pochodzenie mają kwalifikacje i umiejętności, których inni raczej nie posiadają. Uznali to za atut, który mogą wykorzystać prowadząc działalność gospodarczą. Cudzoziemcy czują się w województwie opolskim akceptowani, a ich odrębność nie jest przeszkodą w aktywnym uczestniczeniu w życiu społeczno-gospodarczym.
- Może świadczyć o przewadze konkurencyjnej województwa opolskiego, jako regionu wielokulturowego, w którym akceptowani są cudzoziemcy – uważa dr Jolanta Maj. - To także wskazanie, że bycie imigrantem nie stanowi ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Wśród najczęściej wskazywanych barier opolscy cudzoziemcy wymieniali skomplikowaną i złożoną procedurę administracyjną, nieznajomość przepisów prawnych, trudności językowe i kłopot ze znalezieniem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników.
Piotr Bębenek dodaje, że badania pokazały, że cudzoziemcy niemalże nie znają instytucji wspierających przedsiębiorców, jak izby gospodarcze, OCRG czy lokalne grupy działania. Wynika to m.in. z ich obawy przed kontaktem z instytucjami, problemów językowych, braku oferty przeznaczonej dla cudzoziemców.
Autorzy badań oceniają, że obecnie poziom przedsiębiorczości imigrantów na Opolszczyźnie w porównaniu z innymi województwami jest na dość niskim poziomie. Co pokazuje, że jest to obszar, który można byłoby wesprzeć.
Badania prowadzone były na przełomie 2018 i 2019 roku na grupie kilkudziesięciu przedsiębiorców z województwa opolskiego.
Pracownicy naukowi PO zauważają, że ponad 40 proc. firm z listy Fortune 500 należy do imigrantów lub ich dzieci. Tacy giganci jak Facebook, Apple i Google zostały założone przez cudzoziemców.