Im bliżej emerytury, tym obawa jest większa
Okazuje się, że strach o finansową przyszłość nie ma płci. Co trzecia Polka musi na co dzień zaciskać pasa.
Coraz więcej Polek jest aktywnych zawodowo. To zupełnie inaczej niż w czasach naszych babć czy nawet mam. Ale czy współczesna pracująca Polka myśli o przyszłości swojej i rodziny pod kątem ekonomicznym?
Okazuje się, że zaledwie 6 procent polskich kobiet ocenia swoją sytuację jako na tyle dobrą, że w ogóle nie musi się martwić o swoją przyszłość. Jednak większość z nas myśli o tym, co będzie za 10 lat. Tylko 12 procent badanych nie zawraca sobie tym głowy. Ponad 55 procent pytanych zgadza się ze stwierdzeniem „trochę się martwię, ale sądzę, że mnie i moim najbliższych nie grożą poważne kłopoty finansowe”.
Z badań wynika, że im młodsze Polki, tym są większymi optymistkami. Najwięcej jest ich w grupie od 18 do 24 lat. Później, kiedy przychodzi nam na przykład spłacać kredyty, obawy o przyszłość są już o wiele większe. Blisko 20 procent pań w wieku od 45 do 55 lat skarży się na konieczność regulowania wysokich zobowiązań, co z kolei wpływa na kłopoty finansowe.
- Nie myślę jeszcze o emeryturze - przyznaje 28-letnia Milena z Bydgoszczy. - Zresztą jak słyszę, że kobiety mają o wiele niższe emerytury niż mężczyźni, wolę na razie nie zawracać sobie tym głowy.
Zupełnie inne podejście do problemu mają panie powyżej 45 lat. - Z tyłu głowy jest już myśl, co będzie na emeryturze - przyznaje Barbara z Włocławka, 50-latka. - Niestety, przez niemal całe zawodowe życie nie zarabiałam zbyt wiele i boję się głodowej emerytury. Całą nadzieję pokładam w dzieciach, że zajmą się mamą na starość - śmieje się nasza Czytelniczka.
Najpewniej swoją finansową przyszłość widzą z kolei kobiety z niewielkich miejscowości (do 50 tys. mieszkańców) i dużych ośrodków (powyżej pół miliona mieszkańców). Co ciekawe, łatanie budżetu z miesiąca na miesiąc to przede wszystkim problem mieszkanek wsi i dużych miast (do 500 tys. mieszkańców).
A ile Polek musi zaciskać pasa, by możliwie szybko spłacać swoje zobowiązania? Z badań wynika, że aż co trzecia pracująca kobieta. Jednocześnie blisko 40 procent ankietowanych przyznaje, że nie oszczędza i nie ma zamiaru ograniczać wydatków, by na przykład spłacać kredyty. Limity na domowe wydatki nakładają sobie, co ciekawe, panie w wieku od 18 do 24 lat. Częściej robią to też mieszkanki wsi.
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że zobowiązania gospodarstw domowych w połowie ubiegłego roku wyniosły aż 657 miliardów złotych, czyli o 7,5 proc. więcej niż rok wcześniej. W tym roku 48 procent przebadanych Polek oceniło sytuację finansową swojego gospodarstwa domowego jako przeciętną. W 2013 roku takiej odpowiedzi udzieliło 54 procent pań. Z 5 procent do 3,5 proc. spadła grupa mówiących o złej albo bardzo złej sytuacji finansowej.
Sondaż telefoniczny przeprowadził Instytut Badań Rynkowych i Społecznych, na zlecenie Deutsche Banku.