Ile wody zużyją na budowie południowej obwodnicy w Rzeszowie? Nie wiadomo, ale odpowiedzieć trzeba
Budowę południowej obwodnicy władze Rzeszowa chciałyby rozpocząć w przyszłym roku. Aby było to możliwe, najpierw trzeba jednak zdobyć niezbędne pozwolenia i załatwić mnóstwo formalności. – Niestety są osoby, które w tym przeszkadzają – mówi Tadeusz Ferenc, prezydent miasta.
Przygotowania do budowy tzw. drogi południowej są już na ostatniej prostej. Od strony technicznej jej projekt jest już niemal gotowy. Aby otrzymać pozwolenie na budowę, trzeba jednak otrzymać także decyzję środowiskową, czyli dokument określający, jak budowa będzie oddziaływać na naturę.
- Przebieg tej drogi został ustalony w latach 90. i od tej pory funkcjonuje w miejscowym planie zagospodarowania województwa. W 2016 roku podjęliśmy decyzję o budowie odcinka od ulicy Podkarpackiej, przez Wisłok, do alei Sikorskiego. Przygotowaliśmy projekty, które w 2018 roku otrzymały pozytywną opinię zarządu województwa i powiatu. Na tej podstawie złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę i dołączyliśmy do niego wydaną wcześniej decyzję środowiskową - mówi Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa.
M.in. ze względu na protesty mieszkańców i organizacji ekologicznych pozwolenie nie zostało jednak wydane. A sprawa kształtu decyzji środowiskowej trafiła do sądu. Naczelny Sąd Administracyjny utrzymał ją jednak w mocy, ale kazał ją uzupełnić. I tu, jak mówią prezydenci Ferenc i Ustrobiński, zaczęły się przysłowiowe schody.
W dalszej części przeczytasz:
- Jakie będzie zużycie wody podczas budowy, która jeszcze się nawet nie rozpoczęła, to nie jedyne dziwne pytanie, z którym muszą zmierzyć się władze miasta
- Ile miastu ma czasu na załatwienie formalności
- Kiedy miałaby ruszyć budowa obwodnicy południowej, ile będzie kosztować ta droga i skąd Rzeszów chce zdobyć na nią pieniądze
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień