Dziecko autystyczne nie jest zainteresowane drugim człowiekiem. Jeśli nawet zadaje pytania, nie oczekuje odpowiedzi. Nie nawiązuje dialogu - mówi Maria Marczyk z Ośrodka Effatha.
Hubert do drugiego roku życia rozwijał się prawidłowo. Potem zaczęły mu umykać słowa, które wcześniej pamiętał. Zrobił się chaotyczny. Zamiast układać - rozrzucał klocki. Rodzice tłumaczyli sobie, że to przez ruchliwość. Postanowili jednak sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Podczas drugiej wizyty lekarze powiedzieli im, że u synka podejrzewają autyzm. - Nie mogłam uwierzyć. Nie chciałam. Rzuciłam się do komputera i zaczęłam pochłaniać informacje o autyzmie. Objawy, które tam podawano, pasowały do mojego dziecka; namiętne obracanie kółek od roweru, brak potrzeby wskazywania przedmiotów i osób palcem, unikanie wzroku rozmówcy - opowiada Wioletta. - Wydawało mi się, że śnię koszmar, ale to było życie. I ono toczyło się dalej.
***
Zofia i Jan mają na ścianie kolekcję zdjęć wnuczka. Tu Oluś całkiem mały, tam Oluś z rodzicami, Oluś u dziadków na kanapie, na nartach, przed ołtarzem, gdy szedł do I komunii. - Opiekujemy się Olusiem, odkąd pojawił się na świecie - mówią. - Ale przez pierwsze dwa lata nie zauważyliśmy, że dziecko jest inne niż rówieśnicy. To rodzice spostrzegli, że ich synek ma słaby kontakt z kolegami.
Czytaj więcej:
- Na konsultację w tej sprawie rodzina czekała pół roku, a diagnoza, że to autyzm, zwaliła ich wszystkich z nóg.
- Prawda jest taka, że autyzm jest całościowym zaburzeniem rozwoju na podłożu neurologicznym. Co to oznacza?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień