Historia wciąż w drodze
Stanisław Brzeziński drogowe eksponaty gromadzi od lat. Można je oglądać w stworzonym przez pasjonata muzeum.
Gdy pan Stanisław zaczynał gromadzić drogowe pamiątki, nie spodziewał się, że na coś się kiedyś przydadzą. Pracę w drogownictwie zaczął właściwie przez przypadek, okazała się ona jednak jego życiową pasją.
Z lasu na polskie drogi
- Wszystko wskazywało na to, że zostanę leśnikiem, jak mój ojciec. Mieszkałem w lesie, uczyłem się na leśnika, później w lesie pracowałem. Już się bałem, że mchem porosnę od północy, ale wtedy pojawiła się możliwość pracy w rejonie. Tak właśnie wyszedłem z lasu na drogi - śmiejej się Stanisław Brzeziński. Przez lata pracy jako kierownik tzw. służby liniowej w Skwierzynie miłośnik drogownictwa gromadził związane z nim przedmioty. Już w 1980 r. stały się one eksponatami Izby Pamięci.
Początkiem zbiorów muzeum był XVIII-wieczny granitowy słup milowy, odkryty podczas przebudowy jednego ze skrzyżowań. Po jakimś czasie do słupa dołączył poniemiecki walec drogowy. Wtedy właśnie narodził się pomysł utworzenia plenerowej wystawy złożonej z urządzeń drogowych, takich jak stare drogowskazy kamienne, kamienie milowe, tablice.
Gdy odwiedzamy muzeum, pan Stanisław właśnie oprowadza po nim wycieczkę
Kustosz z wielką pasją opowiada o przedmiotach, w których zaklęta jest historia. Rzucającym się w oczy elementem plenerowej ekspozycji jest replika znaków obowiązujących na polskich drogach przed wojną. - Było ich bardzo mało w porównaniu do tego, ile jest dziś. Miały też inne kolory, znaki ostrzegawcze były niebieskie - mówi.
W kolekcji znajdują się kamienne słupy dystansowe z XIX wieku. - Dawniej też pobierano opłaty za przejazd. Zajmował się tym dróżnik. Przez drogę przeciągnięty był łańcuch. Gdy podjeżdżał dyliżans, dróżnik wyciągał urządzenie na długim kiju. Podróżny umieszczał w nim opłatę i wtedy łańcuch zostawał opuszczony, by można było jechać dalej - opowiada kustosz.
Znaki czasu
Ciekawostek w zanadrzu ma sporo. Pokazując napisy na kamiennych słupach stojących niegdyś na rozstajach dróg, pan Stanisław zwraca uwagę, że są one wyryte, tak aby podróżny mógł w ciemności „odczytać” palcami informacje zawarte na drogowskazie.
W izbie pamięci znajdują się nie tylko archiwalne dokumenty, odznaczenia, książki, ale i replika stroju dróżnika oraz różne ciekawe urządzenia. Wśród nich pierwszy „telefon komórkowy”, tzw. dalekopis. - Jest tu wiele ciekawych przedmiotów z dawnych lat. Podobają mi się stare, czarno-białe zdjęcia - mówi nam oglądająca wystawę Honorata.
Izbę znajdującą się przy ul. Gorzowskiej 17, można zwiedzać ją grupowo i indywidualnie we wtorki i środy od 8.00 do 13.00 oraz w czwartki od 8.00 do 11.00. Inne terminy można ustalać pod numerem telefonu 601 965 478.