W tzw. „historii mówionej”, po którą coraz chętniej sięgają pisarze i muzealnicy, nie ma suchych faktów. Są za to emocje, które pokazują, jak „wczoraj” wpływa na „dziś”.
Historia mówiona to gromadzenie, rejestrowanie i interpretacja historycznych informacji, bazujących na osobistych doświadczeniach mówiącego. Tyle definicja. Sucha i niezbyt dobrze oddająca istotę tej formy opowiadania o przeszłości, która w przeciwieństwie do narracji znanej z podręczników i naukowych publikacji, pełna jest emocji.
- Trzeba odróżnić zadanie archiwisty czy akademickiego historyka od pracy tego, kto zajmuje się historią mówioną. Dla pierwszego kluczowa jest wiedza, dla drugiego zaś umiejętność uważnego słuchania, patrzenia na człowieka jak na otwarta książkę - mówi Olga Brzezińska, dyrektorka programowa Festiwalu Miłosza, podczas którego będzie można wziąć udział w warsztatach historii mówionej, prowadzonych przez Mikołaja Grynberga.
Czytaj więcej i dowiedz się:
- z jakiej perspektywy możemy spojrzeć na historię dzięki przekazom mówionym?
- skąd nagle tendencja do powrotu do kultury mówionej?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień