Handball Rzeszów zakończył debiutancki sezon. Zawodniczki i trener chwalą atmosferę w klubie oraz cieszą się z trzeciego miejsca

Sezon 2018/19 w 2 lidze piłki ręcznej kobiet dobiegł końca. Sezon ten był szczególny dla rzeszowskiej piłki ręcznej, bo po raz pierwszy w historii zagrała kobieca drużyna seniorek i spisała się bardzo dobrze.

- Krew, pot i łzy wylane na treningu dały efekt. Każda z nas wiedziała czego chce i że razem możemy wszystko. Wzajemne motywowanie się, wspieranie dawało kopa do działania. Każda z nas jest inna, ale razem tworzymy jedną wspólną całość. Postawiliśmy sobie cele i bardzo chcieliśmy je zrealizować. Zaczęło się od przegranego meczu, ale nie poddałyśmy się i jeszcze ciężej pracowałyśmy. Pierwsza wygrana w sezonie, później kolejna i poczuliśmy ze możemy dużo – mówi Dominika Puchalska, kapitan drużyny SPR Handball Rzeszów.

I dodaje: - Każdy kolejny mecz był dla nas nauką, pokazywał nad czym musimy jeszcze pracować. Nie każdy spodziewał się, że my - młode dziewczyny, które debiutujemy w 2 lidze - pokażemy tak piękne widowiska. Walka do ostatnich sekund budowała nasz charakter i pewność siebie. Były mecze, które wygrywałyśmy dużą przewagą, ale także na styku czy przegrane, każde 60 minut spędzone na parkiecie z dziewczynami oraz sztabem trenerskim to piękne wspomnienia.

Wysokie, 3 miejsce

W końcowej klasyfikacji drużyna z Rzeszowa zajęła trzecie miejsce, ustępując tylko takim tuzom jak Zgoda Ruda Śląska i Cracovia.

- Nasza drużyna w tym sezonie zrobiła bardzo duże postępy, jeżeli chodzi o grę w 2 lidze. Myślę że, żadna z nas nie spodziewała się tak niezwykłego wyniku – przyznaje obrotowa Gabriela Warias.

Z gry zawodniczek oraz końcowego wyniku zadowolony również jest trener Jakub Bober.