Gorzkie żale ministra Gowina [FELIETON JERZEGO WITASZCZYKA NA DZIŚ]
Wicepremier Jarosław Gowin żalił się w Radiu ZET, że politycy biedują. Kiedy był ministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, miał trójkę dzieci na utrzymaniu. - I słowo honoru, czasami nie starczało do pierwszego - stwierdził.
Doprawdy żal serce ściska! W przybliżeniu wyliczyłem, że razem z „bokami” Gowin brał co miesiąc „na rękę” 15 tysięcy. Fakt, nie była to pensja prezesa państwowego koncernu, np. Orlenu, Polskiej Miedzi czy PKO BP; nie każdy potrafi wyżyć za takie drobne pieniądze. Jest jednak na to rada: ponieważ nie ma przymusu bycia politykiem, a tym bardziej ministrem, zawsze można rzucić to niepopłatne zajęcie, wziąć do rąk łopatę i zająć się uczciwą robotą. A ostatecznie wciąż jest otwarta droga do Londynu na zmywak.