Gmina w tarapatach? Prokurator sprawdza
Prokuratura w Krośnie Odrzańskim prowadzi postępowanie w sprawie gminy Dąbie. Dotyczy ono projektu wodno-kanalizacyjnego.
Podczas ostatniej sesji w starostwie, przewodnicząca rady powiatu, Danuta Anioł, przytoczyła pismo z prokuratury rejonowej w Krośnie Odrzańskim.
- 30 marca 2017 roku zostało wszczęte postępowanie w sprawie nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez wójta gminy Dąbie oraz innych funkcjonariuszy publicznych gminy Dąbie, realizując projekt wodno-kanalizacyjny w latach 2012-2016 - czytała.
Informacje te potwierdził rzecznik prasowy prokuratury okręgowej, Andrzej Stefanowski.
- Jesteśmy w trakcie śledztwa. Prowadzone są czynności, m.in. sprawdzanie dokumentów oraz przesłuchiwanie osób - wyjaśnia A. Stefanowski.
Sprawa dotyczy domniemanej niegospodarności ze strony gminy w sprawie projektu wodno-kanalizacyjnego, a dokładniej wodociągu w Dąbiu oraz Brzeźnicy.
Zapytaliśmy o sprawę w urzędzie gminy. Wójt Krystyna Bryszewska podkreśla, że w stosunku do jej osoby nie padły żadne zarzuty. - Nie otrzymałam od prokuratury takiego pisma - podkreśla.
Dodaje, że prokuratura zgłosiła się do urzędu i poprosiła o dostarczenie dokumentów związanych z projektem wodno-kanalizacyjnym. - Również jeden z moich pracowników ma zostać przesłuchany w związku z przeprowadzanym śledztwem - informuje K. Bryszewska.
Oprócz tego w urzędzie nie potrafią powiedzieć nic więcej. - Sami więcej nie wiemy. Czekamy na rozwój wydarzeń. Jedno jest pewne. Przeciwko mnie nic się nie toczy - zaznacza wójt.
Wystąpiła jednak o zabezpieczenie nagrań z sesji rady powiatu, na której zostało odczytane pismo z prokuratury.
- Będę występowała w sądzie przeciwko pani przewodniczącej D. Anioł za to, że mnie oczernia - zdradziła K. Brysze¬wska.
Przewodnicząca zaznacza, że prokuratura została poinformowana o możliwych nieprawidłowościach. - Jako mieszkanka oraz radna nie mogę przymykać oczu na pewne sprawy. Teraz sprawdzenie tej sytuacji należy do prokuratury - zaznacza D. Anioł.
Według podanych informacji gmina wydała już blisko milion złotych na sprawy wodociągowe.
Jeszcze nie tak dawno gmina borykała się ze sporymi problemami. Zaczęło brakować wody. Gmina wykopała więc studnie głębinowe. Jednak okazało się, że to tylko tymczasowe rozwiązanie, ponieważ tam również woda ubywała bardzo szybko. Nie po raz pierwszy w tym regionie zdarzyło się, że z kranów nie leciała woda. Gmina musiała nawet prosić o pomoc sąsiada, gminę Bobrowice, aby zasilił ze swojego wodociągu ościenne miejscowości.
- Rozbudowa ujęcia w Brzeźnicy miała być inwestycją, która wszystko naprawi. Wygaszone miało zostać ujęcie w Dąbiu. Teraz jednak planuje się jego rozbudowę - mówi D. Anioł.
Czy to decyzję podjęte przez urzędników w Dąbiu były właściwie?_Czy faktycznie doszło do niegospodarności?_Prędko się nie dowiemy. Sprawa jest wielowątkowa i zanim prokuratura dojdzie do ostatecznych wniosków może minąć jeszcze dużo czasu.
- Nie potrafię powiedzieć jak długo będzie trwało śledztwo - przyznaje prokurator A. Stefanowski.