Gmina Świebodzin daje pieniądze i czeka na pomysły
Szansę na pozyskanie pieniędzy ma każdy dobry pomysł. Trzeba jeszcze zebrać kilka osób.
Po budżecie obywatelskim, który został ogłoszony po raz pierwszy, inicjatywy lokalne będą kolejną formą udziału mieszkańców w życiu gminy. Taką nadzieję ma sekretarz gminy Beata Amrogowicz, która jako przedstawicielka urzędu przejęła nadzór nad wcieleniem tego pomysłu w życie. - Już we wrześniu 2015 roku grupa mieszkańców opracowała projekt uchwały w tej sprawie. Trafiła ona do burmistrza, a później rady. I to radni 30 grudnia ją przyjęli - tłumaczy sekretarz.
Nasza rozmówczyni wyjaśnia, że propozycje mogą zgłaszać mieszkańcy. Już opracowano wzór wniosku oraz kryteria jego oceny.
Co można będzie robić w ramach inicjatywy?
Wybór jest bardzo szeroki, od budowy czy rozbudowy dróg, kanalizacji, wodociągów, budynków, po działalność charytatywną, podtrzymywanie tradycji narodowej, edukację, oświatę, wychowanie. A także działalność w sferze kultury fizycznej, turystyki, porządku i bezpieczeństwa publicznego.
Sekretarz Amrogowicz podkreśla, że pierwsze zadania będą zgłaszane już wiosną. - A dotyczyć mogą np. zagospodarowania terenu, sadzenia zieleni, montażu ławek, remontu chodników. Jeśli mieszkańcy będą chcieli coś konkretnego zrobić i zaangażują się osobiście, to urząd zapewne pomoże - zapewnia sekretarz.
Pomysł urzędu popiera sołtys Wilkowa Edward Cichański
- Taka pomoc już była, ale działało się to jakby nieformalnie. Dostawaliśmy płytki i budowaliśmy chodniki. Teraz nie tylko sołtys będzie mógł zaangażować mieszkańców. Zrobi to każdy, kto będzie miał dobry pomysł i skupi wokół siebie kilkoro ludzi. Mogą się urodzić naprawdę fajne pomysły - zauważa sołtys Cichański. Dodaje też, że inicjatywa jest nowa, niejako w powijakach, ale będzie myślał, co dobrego można zrobić w Wilkowie.
Zdzisław Misiak jest sołtysem Jordanowa. Też mówi, że inicjatywa mu się podoba i zapewne będzie chciał ją wykorzystać. Już ma pomysł. Otóż na miejscowym cmentarzu konieczna jest budowa drogi. - W najbliższy piątek mam zebranie z mieszkańcami. Zapewne poinformuję ich o takich możliwościach i pomyślimy, co możemy zrobić. Jest wielu ludzi, którzy będą chcieli zrobić coś dobrego - zapewnia sołtys.
Sołtys Jezior Andrzej Mazur też przekonuje, że to dobry pomysł. Ale też przestrzega. - Jeśli będziemy chcieli coś zrobić, to powinny to być zadania małe. Na wsi nie ma tak dużo ludzi chętnych do prac społecznych - dodaje. a ą