Get Well Toruń bliżej złota. Stal obiecuje rewanż w Gorzowie [zdjęcia, wideo]
Gdyby nie feralny 14. wyścig, Get Well Toruń miałby doskonałą zaliczkę przed Gorzowie. „Anioły” z pewnością stać na walkę o mistrzostwo.
Satysfakcja? Radość? Czy może niedosyt? Trudno zdefiniować odczucia kibiców i klubów po pierwszym meczu finałowym na Motoarenie. Zwycięstwo i to całkiem efektowne cieszy, ale... W połowie meczu w Toruniu zanosiło się na poważniejszą zaliczkę.
- Wiedzieliśmy, że w drugiej części meczu Stal Gorzów się lepiej przełoży do toru i to się sprawdziło. Mamy osiem punktów przewagi i będziemy tego bronić. Walczymy o złoty medal - obiecuje Robert Kościecha.
Falubaz nie zdołał odrobić strat, Get Well Toruń w finale PGE Ekstraligi. "Hancock jednym z bohaterów, ale nie możemy zapominać o Miedzińskim" (źródło: Press Focus/x-news)
Wpływ na końcowy wynik z pewnością miała kraksa w 14 wyścigu. Adrian Miedziński i Martin Vaculik szczęśliwie wyszli z niej cało, ale ich motocykle już nie. Na rezerwowym sprzęcie przegrali bieg podwójnie. Dla Słowaka był to trzeci wypadek w ciągu dwóch dni.
- Jestem z każdej strony poobijany, ale nie jestem żadną lalką, żeby narzekać. Walczymy dalej!
- podkreśla żużlowiec. - Wygraliśmy i z tego się cieszę. Osiem punktów to nie jest dużo, ale nie jest też mało. Mamy doświadczenie z jazdy w Gorzowie po poprzednim meczu. Obiecuję, że będzie lepiej niż ostatnio, a tor w Gorzowie nawet lubię.
W ekipie gości radość po meczu, bo długo zanosiło się na wyższe lanie. Potem jednak entuzjazm nieco przygasł. - Ten mecz miał dwie części, najpierw torunianie robili z nami, co chcieli, potem my ich trochę przestawialiśmy na torze. To są takie pojedynki. Spotkały się dwie mocne drużyny, sami doskonali zawodnicy, a ktoś musi być zawsze ostatni, stąd takie wahania w punktacji - podkreśla trener Stanisław Chomski.
Jak doświadczony szkoleniowiec ocenia szanse Stali w rewanżu? - To tylko i aż osiem punktów. Teraz Get Well jest bliżej złota, my spróbujemy to odrobić za tydzień - odpowiada Chomski.
Get Well Toruń bliżej mistrzostwa. "Jepsen Jensen był beznadziejnie słaby, ale 8 punktów zaliczki to może być za mało" (źródło: Press Focus/x-news)
Jakie plany w Toruniu na najbliższe dni? W pierwszej kolejności doprowadzić zawodników i sprzęt do pełnej sprawności. - Przede wszystkim Adrian i Martin muszą dojść do siebie, pewnie konieczna będzie wizyta u fizjoterapeutów. To dla nas w tej chwili najważniejsze. Treningi? Jest Grand Prix, więc będzie ciężko. W tej fazie sezonu to już nie ma mowy o jakiś wielkich zgrupowaniach, to nic nie wnosi. Najważniejsze jest zdrowie - podkreśla Jacek Gajewski.