Get Well musi atakować
Get Well w finale? Torunianie muszą zatrzymać pierwszy atak Falubazu - mówi Krzysztof Cegielski. Znamy składy na rewanżowy mecz w półfinale.
Na Motoarenie torunianie wygrali 50:40. Rozmiary zwycięstwa są niespodzianką, ale z przebiegu meczu mogło być ono nawet jeszcze wyższe. Czy ten wynik zmienia faworyta w półfinale, jak chcą tego zielonogórzanie?
- Są argumenty za jedną i drugą stroną - uważa Krzysztof Cegielski, były żużlowiec, dziś komentator w nSport. - Wynik jest z pewnością wyższy niż Falubaz sobie życzył, sądzę, że zbliżony do oczekiwań czy wręcz marzeń torunian. W rewanżu może być różnie, obie drużyny są w pełnej formie. Falubaz z pewnością mocno zaatakuje, ale może mieć kłopoty. Holder, Przedpełski, Vaculik - z tymi zawodnikami nie będzie łatwo wygrywać. Get Well musi wytrzymać napór gospodarzy w pierwszych wyścigach.
Zdaniem Cegielskiego, ważne będzie nastawienie gości, bo w takiej sytuacji nie można bronić wyniku. - Jestem przekonany, że Get Well przyjedzie do Zielonej Góry po zwycięstwo. Ma w składzie na tyle dobrych i doświadczonych zawodników, że stać go na to. Falubaz nie będzie miał łatwego zadania. Goście bardzo ucieszyli się po ostatnim wyścigu na Motoarenie, ale widziałem, że po chwili ten entuzjazm już opadł. W rewanżu każdy nieudany wyścig jeszcze zwiększy nerwowość w ich obozie.
Kto jest więc faworytem Cegielskiego do awansu? Były żużlowiec nie chce typować, za to spodziewa się wielkich emocji do ostatniego wyścigu. - Falubaz był pewny swego przed pierwszym meczem i to chyba się nie zmieniło. Wszyscy teraz mówią, że Hampel i Dudek pojadą dużo lepiej. To bardzo prawdopodobne, ale myślę, że wynik dwumeczu zakręci się w okolicach remisu, a detale zdecydują.
W PGE Ekstralidze żużlowcy zmierzą się w niedzielę (mecz w Zielonej Górze o godz. 19.00), a na razie rywalizują w Szwecji. We wtorkowym meczu Rospiggarna pewnie pokonała w wyjazdowym meczu Piraternę Motala 55:35 (Jason Doyle lepszy od Vaculika i Hancocka). Amerykanin uczestniczył w groźnej kraksie z Andreasem Jonssonem. Szwed odniósł kontuzję i nie pojedzie w sobotnim Grand Prix Niemiec. Dackarna Malilla uporała się 52:38 z Indianerną Kumla. W tym drugim meczu komplet zdobył Patryk Dudek, nieźle pojechał Kacper Gomólski, za to zaskakująco słabo Piotr Protasiewicz.
Znamy skład toruńskiej drużyny na rewanżowy mecz w półfinale. Zamiana pozycji Grega Hancocka i Martina Vaculika to pierwsza tak duża zmiana w zestawieniu „Aniołów” od siedmiu spotkań. Po raz ostatni Jacek Gajewski zdecydował się na taki krok po porażce w... Zielonej Górze (53:37), gdzie w pierwszej parze wystartowali Chris Holder i Adrian Miedziński.
Dackarna Malilla - Indianerna Kumla 52:38
Dackarna: Dudek 13+2 (2, 3, 3, 2, 3), Gomólski 6 (3, 1, d, 2), Janowski 6+3 (1, 2, 2, 1), Holta 9 (2, w, 3, 3, 1), Ljung 6+1 (1, 1, 1, 3), Max 11 (3, 2, 3, 0, 3), Johansson 1 (0, -, 0, 1).
Indianerna: Lindgren 7+1 (1, 1, 2, 0, 3), Andersson 0 (0), Iversen 11+1 (3, 1, 3, 2, 0, 2), Protasiewicz 2 (0, 0, 2, 0), Lindbaeck 9 (3, 3, w, 2, 1, 0), Jabłoński 8+1 (2, 2, 1, 1, 2), Cyfer 1+1 (1, 0, -, 0).
Piraterna Motala - Rospiggarna Hallstavik 35:55
Piraterna: Hancock 7+1 (3, 0, 1, 2, w, 1), Pi. Pawlicki z/z, Davidsson 1 (1, 0, 0, 0, -), Nicholls 3 (1, 1, 1, 0), Kildemand 11 (1, 1, 2, 0, 2, 2, 3), Rosen 5+2 (1, 0, 2, 0, 2), Engman 8 (2, 0, -, 3, 3).
Rospiggarna: Doyle 11 (2, 3, 3, 1, 2), Fricke 4+1 (0, 2, 1, 1), Jonsson 8+1 (2, 3, 3, u), Thorssell 8+1 (3, 3, 2, 0, 0), M. Vaculik 6+3 (2, 2, 2, t), J. Lindman 2 (0, 1, -, 0, 1), Lahti 16 (3, 3, 3, 3, 1, 3).