 Fot. Artur Drożdżak          Oskarżony Marcin M. ps. Chudy przed Sądem Apelacyjnym. Pogrążył go jego były wspólnik
                    
          Fot. Artur Drożdżak          Oskarżony Marcin M. ps. Chudy przed Sądem Apelacyjnym. Pogrążył go jego były wspólnik         
          Kibole bojówki Wisły Kraków „Sharks” stworzyli zorganizowaną grupę przestępczą, która handlowała narkotykami. Tak uznała prokuratura, a potem sąd w wyroku. Teraz sprawą zajmuje się Sąd Apelacyjny w Krakowie. Prawomocnego wyroku jeszcze nie ma.
Stronniczy, niewiarygodny, kłamliwy - tak obrońcy oskarżonych określali Mateusza B. ps. „Bazi”, który pogrążył ich klientów. Główny świadek oskarżenia poszedł na współpracę z policją, uzyskał status tzw. małego świadka koronnego i wsypał dawnych wspólników z „Sharksów”.
W odróżnieniu od adwokatów, śledczy z Prokuratury Rejonowej dla Krakowa Podgórza, a potem sąd I instancji relacje Mateusza B. o funkcjonowaniu gangu uznali za spójne, rzetelne i wystarczające do skazania. Tym bardziej, że mężczyzna robił z nimi nielegalne interesy przez ponad dwa lata i znał to środowisko.
„Bazi” świadek oskarżenia
Sam „Bazi” też nie uniknął wyroku i w osobnym procesie dobrowolnie poddał się karze dwóch i pół roku więzienia w zawieszeniu na 6 lat. Dostał tak mało, bo nadzwyczajnie złagodzono mu karę z uwagi na to, że obciążył wspólników i ujawnił nieznane wcześniej organom ścigania przestępstwa. Jego skazanie jest już prawomocne, podobnie jak wyrok na kiboli, których obciążył.
W dalszej części dowiesz się:
- o co wnoszą adwokaci oskarżonych
- czym zajmuje się bojówka "Sharks"
- czy grupa spełnia kryteria zorganizowanej grupy przestępczej?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-            Prenumerata cyfrowa Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie. już od 3,69 ZŁ /dzień