Fotografie opolanina Alfreda Böhmera przypominają obrazy
Opolanin Alfred Böhmer zasłynął na przełomie XIX i XX wieku ze znakomitych pejzaży i portretów, czym na stałe zapisał się w historii światowej fotografii. Potem na wiele lat został zapomniany, teraz z mroków niepamięci wydobył go wydawca Bogusław Szybkowski.
Tej historii nigdy by nie było, gdyby nie wielka miłość Szybkowskiego do starych fotografii. -W 2010 roku, przeglądając prestiżowe wydawnictwo „Photographische Rundschau” z 1897, po raz pierwszy natknąłem się na zdjęcie tajemniczego hauptmanna (kapitana) Böhmera z Opola - opowiada kolekcjoner.
- Zauroczyło mnie i postanowiłem sprawdzić, czy przypadkiem nie ma ich więcej. Sięgnąłem wstecz, w roczniku z 1895 znalazłem aż trzy fotografie opatrzone podpisem opolanina. Jedna z nich to piękna ilustracja Böhmera zatytułowana „Trüber Morgen” (Mglisty poranek) - zdjęcie znad Odry w stronę zamku piastowskiego w Opolu.
Te przepiękne zdjęcia spowodowały, że Szybkowski rozpoczął poszukiwania kolejnych, starał się także zdobyć jak najwięcej informacji na temat nieznanego w stolicy regionu fotografa.
- Z danych, do jakich dotarł autor, wynika, że do naszych czasów zachowało się zaledwie 40 zdjęć opolanina, który był przedstawicielem piktorializmu.
- Ten kierunek fotografii dopuszczał ingerencję w zdjęcie poprzez różne efekty zmiękczające. Dlatego fotografie często przypominały obrazy impresjonistów.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień