Firma wyłoży 20 mln i zatrudni 80 ludzi?
Marmorin nie zrezygnował z interesu w Szprotawie. Trwają rozmowy. - Spółka nigdy nie miała zamiaru sprzedać nieruchomości pod swoją fabrykę - mówi burmistrz Józef Rubacha, który wierzy, że firma zacznie działać.
Wciąż nie znane są szczegóły dotyczące konkretnego terminu rozpoczęcia produkcji w mieście przez dużą firmę ze Wschowy.
Marmorin, bo o niej mowa, od wielu lat z powodzeniem działa na międzynarodowym runku, produkując wysokiej klasy wanny, umywalki, brodziki czy zlewozmywaki.
Dwa lata temu upatrzyła sobie działkę w centrum Szprotawy, aby poszerzyć działalność o kolejny zakład, który miał by zacząć działać w sporym budynku po byłym ZEFAM-ie, przy ul. Sobieskiego.
Długotrwała cisza ze strony nowego potencjalnego pracodawcy w mieście skłaniała do snucia czarnych scenariuszy.
Tymczasem okazuje się, że nic nie jest jeszcze ostatecznie przesądzone. Na dziś wiadomo, że duży inwestor nie wycofał się z wcześniejszych planów, o czym zapewniano burmistrza Szprotawy, kiedy kilka dni temu najważniejsze osoby ze spółki pojawiły się z wizytą w mieście. Oprócz tego do gminy wpłynęło pismo, gdzie zarząd wyjaśnia okoliczności zaistniałej sytuacji.
- W spółce zmienił się zarząd. Priorytem przekształcenia kierownictwa jest dalsze usprawnienie zarządzania i rozwój nowoczesnych i innowacyjnych technologii, oraz dywersyfikacja rynków zbytu - przytaczał słowa prezesa Marka Górzyńskiego, Józef Rubacha na posiedzeniu piątkowej sesji. Opracowywana jest długofalowa strategia rozwoju, a także diagnozowana pozycja oraz spadające trendy na poszczególnych rynkach. - Takie stanowisko wydłuża proces decyzyjny, tym samym jesteśmy zmuszeni odłożyć w czasie określenie ostatecznej formuły przedsięwzięcia na terenie podstrefy, o wartości 20 mln zł oraz zatrudnienia co najmniej 80 pracowników.