Developres Rzeszów pokonał na wyjeździe Chemik Police 3:0 w pierwszym meczu rywalizacji o 3. miejsce w Lidze Siatkówki Kobiet. Był to debiut w roli pierwszego trenera Bartłomieja Dąbrowskiego, u jego boku stanął nowy asystent Filip Brzeziński, który do Rzeszowa trafił kilka dni temu z MKS-u Kalisz, gdzie był asystentem trenera Jacka Pasińskiego.
Ledwo się pan zameldował na pokładzie Developresu i od razy wygrana z mistrzem Polski. Niezłe wejście...
Cieszę się bardzo z tego, a najbardziej, że dziewczyny zagrały z radością – mówi FILIP BRZEZIŃSKI. - Śledziliśmy w Kaliszu, gdzie ostatnio pracowałem, poczynania Developresu i tak się nam wydawało, że czegoś tej drużynie brakuje. Myślę, że Bartkowi Dąbrowskiemu udało się to coś odblokować, a ja cieszę się, że mogłem mu pomóc. Mamy jednak świadomość, że gra toczy się do trzech zwycięstw i Chemik raczej nie zagra drugiego takiego meczu jak ten. Dziewczyny zorientują się, że trafiły na dobrego przeciwnika, który bardzo chce wygrać brązowy medal i kolejne spotkania będą znacznie trudniejsze. Począwszy od najbliższego w Rzeszowie.
W artykule rozmowa z Filipem Brzezińskim
- o meczu w Policach z Chemikiem
- o tym jak trafił do Rzeszowa, gdzie grał i w jakich klubach pracował.
- przyjaźni z Bartłomiejem Dąbrowskim
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień