Fani czekali na powieść Lidii Tasarz. A w szufladzie są już kolejne!
Spotkanie autorskie odbyło się w Dworze Fijewo w Golubiu-Dobrzyniu. Było inicjatywą prywatną.
- Widząc spore zainteresowanie czytelników, czytając recenzje książki, my jako rodzina, mąż, dzieci, uznaliśmy, że byłoby miło gdyby Lidia miała możliwość w szerszym gronie opowiedzieć o swojej książce - mówił Roman Tasarz, mąż pisarki. - Sam dość sceptycznie podchodziłem do pisania żony, tym bardziej że nie gustuję w tego typu literaturze. Miło mnie jednak zaskoczyła. Podoba się prosty styl i ciekawa fabuła.
Podczas spotkania Roman Tasarz odczytał kilka recenzji, które pojawiły się w internecie. A są one bardzo dobre. Powieść jest zakwalifikowana jako thriller/sensacja.
- Wrzucałam fragmenty powieści do internetu. Dostałam bardzo pozytywne odpowiedzi, było spore zainteresowanie dalszymi losami głównej bohaterki. Córka namówiła mnie, by zaprzestać wrzucania kolejnych rozdziałów do sieci, a skupić się na dokończeniu książki i ją wydać. Wysłałam maszynopis do kilku wydawnictw, aż pięć odpowiedziało pozytywnie. Zdecydowałam się na współpracę z wydawnictwem Psychoskok - mówi Lidia Tasarz.
Czytelnicy przyznają, że z niecierpliwością czekali na pełną wersję.
- Córka powiedziała mi, że żona pana Romana, wieloletniego burmistrza, pisze powieść. Bardzo mnie wciągnęła. Czekałam na kolejne rozdziały. Gdy pojawiła się informacja, że dalszych już w internecie nie będzie, byłam zawiedziona, ale z niecierpliwością czekałam na książkę. Cieszę się, że pojawiła się tak szybko. Powieść przeczytałam dwa razy. Niesamowita. Czekam na kolejne - mówiła jedna z czytelniczek, pani Zdzisia.
Lidia Tasarz przyznaje, że jedna powieść jest już napisana - „Cząstka pomarańczy”
- Pojawiają się w niej prawdziwe postaci. Mimo że trzy wydawnictwa chcą ją wydać, nie zdecydowałam się jeszcze na to. W trakcie pisania jest kolejna powieść - „Córka Noriakiego”. Rozważam także kontynuację „Nici Ariadny” - mówi pisarka.