Zielonogórski Falubaz wygrał kolejny mecz i oddalił się od strefy spadkowej. Do końca rozgrywek jest jeszcze jednak bardzo daleko i walka potrwa do finiszu
Przypomnijmy, zielonogórzanie zaczęli wiosnę z dorobkiem 20 punktów, zajmując 14 miejsce. W inauguracji przegrali z Górnikiem w Wałbrzychu 0:1. Potem bardzo szczęśliwie zremisowali z Rekordem Bielsko Biała 3:3, przegrywając w 60 min 1:3, a wyrównanie padło w doliczonym czasie z rzutu karnego. Następnie byli sprawcami niespodzianki pokonując w Częstochowie Skrę 2:0. W kolejnym spotkaniu, po zaciętej walce wygrali z czwartym wówczas Pniówkiem Pawłowice Śląskie 1:0. W przedświąteczną sobotę zmierzyli się z Zabrzu z rezerwami Górnika. Ich rywale mieli tyle samo punktów i bardzo chcieli powiększyć dorobek.
Zwyciężyli zielonogórzanie 1:0. Obecnie Falubaz zajmuje 12 miejsce, ale ma już 12 punktów przewagi nad pierwszym zespołem, który jest nad kreską. Warto jednak wspomnieć, że wprawdzie nominalnie z grupy trzeciej, gdzie walczą zespoły z województw: śląskiego, opolskiego, dolnośląskiego i lubuskiego powinny spadać trzy zespoły. Jednak wszystko jest zależne od tego ile ekip z tego regionu opuści drugą ligę. Każdy ,,wpadający” do naszej grupy zespół powiększy liczbę spadkowiczów.
Dziś w strefie spadkowej w drugiej lidze jest Polonia Bytom. Znany zespół jest ostatni, ma dużą stratę do pozostałych, przed sezonem był ukarany odjęciem aż ośmiu punktów za niespełnienie wymogów licencyjnych i pewnie nie da rady zostać w drugiej lidze. Tylko o jedno miejsce wyżej nad strefą spadkową jest ROW 1964 Rybnik, zagrożony jest także Rozwój Katowice mający tylko cztery punkty nad ostatnim zespołem z zagrożonego grona. Tak więc w najgorszym wariancie z trzeciej ligi spadną nie trzy, a aż sześć zespołów. Wówczas przewaga nad strefą spadkową zielonogórzan skurczy się do minimalnej.
Trzeba przyznać, że piłkarze Falubazu wyglądają coraz lepiej. Nawet jeśli czasem odstają od rywala umiejętnościami i doświadczeniem, nadrabiają to ambicją i walecznością. To się może podobać. - Bardzo fajnie spisuje się nasza młodzież - powiedział prezes klubu Bogdan Wojczal. - Jest atmosfera pracy, zawodnicy się wspierają. Przede wszystkim nie odpuszczają i walczą. Obawialiśmy się trochę jak to będzie kiedy odeszło kilku już trochę bardziej doświadczonych zawodników, ale jak się okazało nasze obawy były przedwczesne. Podoba nam się styl pracy zespołu. Także przygotowanie taktyczne trenera Jarosława Misia i Patryka Czubaka. Rywale są świetnie rozpracowani. Cieszy nas profesjonalne podejście wszystkich pracujących w klubie. Po prostu dzisiejszy Falubaz to fajna paczka, grupująca ludzi, którzy wiedzą czego chcą.
Tyle prezes. Dodajmy, że widać iż zespół został solidnie przygotowany do wiosny. Także transfer Martinsa Ekwueme okazał się udany. Ten zawodnik po prostu robi różnicę. Oczywiście to dopiero początek, chętnych do pozostania w lidze jest wielu. Można jednak mieć nadzieję, że Falubaz podtrzyma dobrą passę.
W niedzielę zielonogórzanie podejmują trzecią w tabeli Stal Bielsko Biała i o ile zagrają tak jak ostatnio, mają szanse na sukces. Może trochę więcej kibiców pofatyguje się na stadion przy ulicy Sulechowskiej? Naprawdę warto.