E-podręczniki mają przerwę. Są niedostępne dla szkół
Wirtualne podręczniki są niedostępne dla szkół. MEN tłumaczy się zmianą operatora platform
- Dziś kreda i tablica to za mało, żeby zainteresować uczniów tematem. Trzeba uatrakcyjniać lekcje w różny sposób. Inaczej dzieci będą się nudzić - mówi pani Beata, nauczycielka z Bydgoszczy.
Nauczyciele: - To kpina!
Pomocą dla nauczycieli miał być serwis epodreczniki.pl, za który odpowiedzialny jest Ośrodek Rozwoju Edukacji, podlegający MEN. Wirtualne pomoce naukowe opracowała m.in. Politechnika Łódzka, której pracownicy są autorami podręczników do matematyki oraz informatyki. Od 2013 r. platformę odwiedzono aż 71 milionów razy.
Problem w tym, że od 1 marca tego roku materiały są niedostępne. Nauczyciele, którzy dyskutują na profilu epodrecznik.pl, utworzonym na portalu społecznościowym Facebook, nie kryją oburzenia.
„Kpina, co Państwo wyrabiają? Prace w klasach stanęły na głowie, uczniowie nie mają podręczników w wersji papierowej i teraz trzeba kombinować, bo oczywiście nie można ściągnąć wersji offline - jest niedostępna” - pisze internautka z Torunia. „Dobra zmiana” w postaci MEN przejęła epodreczniki” - denerwuje się jeden z uczniów.
Internauci dopytują, kiedy serwis znów będzie dostępny, ale niestety bezskutecznie: „ponowię pytanie - kiedy będzie platforma uruchomiona” - przypomina się nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej.
Bo zmienił się operator
ORE na swojej stronie internetowej informuje, że od 1 marca trwają „prace konserwacyjne” i to one są przyczyną przerwy w dostępie do serwisu. Tymczasem wiadomo, że 28 lutego zakończyła się umowa na utrzymanie platformy epodreczniki.pl przez Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe (PCSS), o czym firma poinformowała w komunikacie na stronie.
- Przerwa techniczna spowodowana jest migracją platformy do nowego operatora - wyjaśnia Justyna Sadlak z biura prasowego MEN. - Nie powinna mieć ona wpływu na korzystających z platformy, ponieważ powszechnie stosowana jest wersja offline, a informacja o przerwie technicznej pojawiła się na tyle wcześnie, aby zainteresowani mogli pobrać potrzebne materiały.
- Zgodnie z deklaracjami producenta PCSS odtworzenie zawartości merytorycznej z kopii zapasowych jest procesem czasochłonnym, a kopie ORE otrzymało 28 lutego - mówi Justyna Sadlak. Podkreśla, że platforma jest zaawansowana technologicznie, a to oznacza konieczność przeprowadzenia dodatkowych prac, których nie można było wcześniej przewidzieć. - ORE jako najkorzystniejszą ofertę wybrał konsorcjum firm: INFOMEX Sp. z o.o. - dodaje.
MEN nie informuje jednak, kiedy platforma zostanie ponownie uruchomiona. - Mamy nadzieję, że uczniowie i nauczyciele będą mogli znów cieszyć się naszą pracą jak najszybciej - mówi dyplomatycznie dr Jacek Stańdo z zespołu naukowców i pedagogów, który tworzył e-podręczniki na Politechnice Łódzkiej.
Na lekcjach i w domu
Bez problemu nauczyciele mogą natomiast korzystać z innych materiałów multimedialnych, proponowanych przez wydawnictwa. Część z nich jest darmowa. - Do każdego naszego podręcznika jest multipodręcznik - mówi Paweł Mazur, rzecznik Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego. - W przypadku książek dotowanych, uczeń otrzymuje gratis wersję podstawową multipodręcznika.
- Nasi nauczyciele na bieżąco wykorzystują różne materiały multimedialne - podkreśla Mariola Mańkowska, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Bydgoszczy. - Wybór jest bardzo duży. Możemy, na przykład pokazać uczniom doświadczenie, którego nie jesteśmy w stanie wykonać w szkole. Młodzież w domu sięga natomiast często po materiały powtórkowe.