
Edward W., właściciel mieszkania w nieruchomości 33 Spółdzielni Mieszkaniowej Czyn 1 maja podczas prac remontowych na balkonie upadł na ziemię. Spadł z pierwszego piętra. Miał szczęście, bo choć jest cały obolały, to lekarze złożyli mu złamaną rękę i zszyli ranę na głowie, ale nie stwierdzili urazów wewnętrznych.
- Spadłem, bo gdy oczyszczałem brzeg balkonu, pękły dwa metalowe wsporniki, które były już przerdzewiałe, bo od 28 lat, kiedy tu mieszkam z rodziną, spółdzielnia nigdy nie wymieniła nam balkonu - opowiada lekko zdenerwowany pan Edward.
Emeryt razem z rodziną zdecydował się na przeprowadzenie remontu balkonu, bo zaczęli to robić także jego sąsiedzi, a on nie chciał, aby jego balkon wyróżniał się na niekorzyść.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień