Ostatni zrzut wody z zapory we Włocławku nie zniszczył tysięcy lęgowisk ptaków - twierdzi szefostwo Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”. Zginęły setki jeśli nie tysiące piskląt - szacują ekolodzy.
W środowisku przyrodników i organizacji związanych z ochroną środowiska nie maleje oburzenie po tym, co stało się w nocy z piątku na sobotę na włocławskiej zaporze.
Przypomnijmy. Aby umożliwić transport do Gdańska kadłuba zbiornikowca „Helsinki”, wyprodukowanego w Płocku, zwiększono przepływ wody przez włocławski stopień.
W środowisku przyrodników i organizacji związanych z ochroną środowiska nie maleje oburzenie po tym, co stało się w nocy z piątku na sobotę na włocławskiej zaporze. Więcej w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień