Bydgoscy bezdomni ewakuują się z klatek schodowych i pustostanów.
Altany na działkach, opuszczone rudery, kanały, wiaty przystankowe, klatki schodowe, nawet zsypy na śmieci - nie tylko w tych miejscach koczują bezdomni. To przede wszystkim ci, którzy mają problem z alkoholem. Do schroniska nie chcą iść, bo tam obowiązuje zakaz picia, a uzależnieni temu zakazowi się nie podporządkują.
- W schronisku dla mężczyzn w Starym Fordonie przebywa obecnie 170 panów. Maksymalnie może być 200 mężczyzn.
- W schronisku przy ul. Polanka na Bartodziejach dla kobiet i matek z dziećmi "mieszka" obecnie 80 pań. Jest miejsce na drugie tyle.
- W bydgoskich stołówkach dla ubogich też sporo ludzi.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień