Dzielny Michał ocalił życie ofierze groźnego upadku
Chłopak ratował przechodnia, który doznał złamania kości czaszki. Ratownicy podkreślają, że pieszy zawdzięcza życie 17-latkowi.
Było kilka minut po godz. 16, kiedy chłopak wracał do domu. Niebo zakrywały ciemne chmury, padała marznąca mżawka. - Stałem na przystanku przy ul. Narutowicza, słuchałem ulubionej muzyki i czekałem aż przyjedzie mój autobus - mówi 17-latek.
Nagle jego uwagę przykuł widok mężczyzny, który próbował wejść na schody nieopodal przystanku. Nagle zachwiał się, odchylił do tyłu i upadł, uderzając głową o kant schodów.
Stojący wokół ludzie udawali, że nie zauważyli całego zdarzenia. Wszyscy, oprócz Michała. Licealista szybko wyjął słuchawki z uszu i pobiegł na ratunek. Poprosił też stojącą w pobliżu kobietę, żeby wezwała pomoc. Mężczyzna nie stracił przytomności i sam próbował wstawać.
- Był w olbrzymim szoku. Mówił, że nie potrzebuje pomocy. Jednak gdy dotknął ręką tyłu głowy i zobaczył, że jest cała we krwi , zrozumiał, iż jest ranny - wyjaśnia 17-latek.
Nie czekając na przyjazd karetki Michał zajął się nieznajomym. - Założyłem gumowe rękawiczki, obejrzałem poranioną głowę i wyjąłem opatrunek. Od razu wiedziałem, że muszę zatamować krew - opowiada.
Do czasu, gdy na miejsce przyjechała policja, straż miejska i ratownicy, sytuację udało mu się częściowo opanować.
- Poszkodowany miał poważny uraz głowy, dlatego został zabrany do szpitala - mówi Witold Duda, kierownik tarnowskiej dyspozytorni medycznej. Mężczyzna trafił na SOR w Tarnowie.
- Pomoc nastolatka była nieoceniona. Ranny miał złamaną podstawę czaszki i gdyby nie szybka reakcja Michała i założenie opatrunku, mogło dojść do tragedii - mówi Damian Mika, rzecznik prasowy szpitala św. Łukasza.
To, że Michał Garbacz wiedział, jak należy zareagować, nie jest przypadkiem. 17-latek od dwóch lat należy do szkolnej Sekcji Ratowniczej EIR działającej w XVI Liceum Ogólnokształcącym w Tarnowie.
- Szkolimy osoby, które pasjonują się ratownictwem, a Michał z pewnością do nich należy. Jesteśmy z niego dumni, że tak zareagował i pomógł rannemu mężczyźnie - mówi Krzysztof Cegliński, opiekun Sekcji Ratowniczej EIR.
Michał w wolnych chwilach czyta książki i ogląda filmy na temat ratowania życia. Z domu nie wychodzi bez podstawowych przedmiotów potrzebnych do udzielenia pierwszej pomocy. Zawsze przy sobie nosi maseczkę do resuscytacji i parę rękawiczek, opatrunek, plastry. Wszystko rozłożone po kieszeniach.
- Bez nich czuję się jak bez spodni - śmieje się. - Początkowo miałem opory, żeby to wszystko nosić, ale później stwierdziłem, że jeśli w grę wchodzi ludzkie życie, to nie ma co się zastanawiać, co jest modne, a co nie - dodaje.
Chłopaka chwalą też znajomi. - Michał to dobry kumpel, zawsze służy pomocą i radą - mówią jednym głosem. Razem obstawiają także wszystkie uroczystości patriotyczne w Tarnowie i kiedy trzeba, udzielają pomocy.- Jeśli chodzi o ratowanie życia, to na Michała i uczniów z sekcji zawsze można liczyć - podkreśla Elżbieta Boroń, opiekunka EIR
Za swoje zachowanie 17-latek odebrał już dyplom od sekcji. Planowana jest także kolejna nagroda. - Podczas Dnia Kadeta wyróżniamy naszych uczniów za szczególne osiągnięcia - mówi Ewa Witecka, dyrektor XVI LO w Tarnowie.
Michał uczy się w klasie policyjnej, a swoją przyszłość widzi w mundurze. - Na pierwszym miejscu będzie u mnie zawsze ratowanie życia innych - podkreśla.