Dzieci w Ruszowie uczą się w ciszy
Uczą się w kompletnej ciszy, skupiając się na jednej czynności. Teraz nasze dzieciaki będą miały okazję wypróbować tą metodę
- Kiedyś zobaczyłam sześcioletniego chłopca, który pomnożył czterocyfrową liczbę w kilka chwil. Ja, matematyczka, która uczyła się mnożyć i dzielić tradycyjną metodą, byłam w szoku. Moje włosy w jednej chwili stanęły dęba. Taki maluch i tak mnoży? Tak szybko? Niemożliwe! - mówi Beata Ogórek Lubarska.
Kobieta jest nauczycielką w szkole w Ruszowie. Metodą Montessori i interesuje się od jakiegoś czasu. Niedawno ukończyła kilkunastodniowy kurs Marii Montessorii, który zainspirował ją do stworzenia warsztatów dla dzieci i ich rodziców w Domu Kultury w Ruszowie. Kurs nie jest tani, ponieważ trzeb a się liczyć z wydatkiem nawet pięciu tysięcy złotych. Dzieci z okolic Ruszowa będą mogły skorzystać z warsztatów za darmo.
Kim była Maria Montessori? Kobieta była lekarzem, opracowała metodą wychowawczą dzieci, opartą na całkowitej swobodzie maluchów. Dziecko ma swój czas na wszystko, samo zdecyduje, kiedy zacznie wykonywać daną czynność. Dziecko jest istotą kreatywną, trzeba pozwolić mu na rozwój.
Natasza Chruślicka jest uczennicą trzeciej klasy szkoły podstawowej. Dziewczynka ma dziewięć lat i kilka napisanych opowiadań na swoim koncie. Liczy w zawrotnym tempie, myśli jeszcze szybciej. Mama dziewczynki, Barbara Chruślicka od lat interesuje się metodą montessoriańską.
- Interesuje mnie człowiek i kontekst w jakim się znajduje. Patrzę systemowo. Wierzę, że ludzie sami najlepiej wiedzą czego potrzebują by się rozwijać i odpoczywać. Największą szkołę pokory daje każdy dzień relacji z córką Nataszą. W pracy szkoleniowej korzystam z wielu niekonwencjonalnych metod. Pracuję procesowo , idąc za grupą, ale nie na manowce - mówi B. Chruślicka, mama Nataszy.
Dzieci, które uczęszczają do montessoriańskich placówek edukacyjnych uczą się pracować w kompletnej ciszy. Czasami maluchy zakładają sobie słuchawki na uszy, żeby bardziej się skupić. To ważne, ponieważ na tym opiera się cała filozofia pedagogiki Marii Montessori. Uczeń skupia się na jednej czynności, poświęca mu całą uwagę. Każdy ma własne przybory, nikt inny z nich nie korzysta. Jest to dosyć kosztowna nauka, ale pozwala dziecku na efektywniejszą pracę, a także uczy go szacunku do danego przedmiotu.
Beata Ogórek Lubarska wpadła na pomysł, żeby nauczyć dzieci z Ruszowa i okolictej metody nauczania. Co tydzień wraz z mężem organizuje warsztaty dla rodziców i ich pociech, wprowadzając ich w świat nauki inaczej. Wszysycy uczą się mnożyć na koralikach, układać klocki od największego do najmniejszego.
Dzieci uczą się przede wszystkim cierpliwości, podczas nauki wyciszają się. W szkołach publicznych często panuje hałas, ponieważ wszyscy rozmawiają w jednym czasie. W szkołach montessoriańskich panuje absolutna cisza. B. Lubarska organizując warsztaty skupia się przede wszystkim na dzieciach, które mogą przede wszystkim wiele zyskać wcielając tą metodę w życie. Dziecko uczy się samodzielności od najmłodszych lat, bardzo często takie maluchy wyrastają na geniuszy w różnych dziedzinach nauki.