Działaczka skazana na własne życzenie
Słupski sąd okręgowy wydał wyrok w sprawie niedoszłej posłanki Katarzyny B., oskarżonej o wyłudzenie kredytu bankowego.
Półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywna w wysokości 12,5 tys. zł i zwrot pokrzywdzonym ponad 2,053 mln zł - to kara, której dobrowolnie poddała się Katarzyna B. przed sądem. W śledztwie oskarżona nie przyznawała się do czynów.
Katarzyna B. od 23 lipca do 1 października 2014 roku pełniła funkcję prezesa zarządu Bud Complex sp. z o.o. w Słupsku. Według Prokuratury Okręgowej w Słupsku, posługując się fałszywymi dokumentami, doprowadziła bank PeKaO SA do zawarcia z nią umowy kredytu inwestycyjnego w kwocie 1,85 mln zł.
Kolejnym zarzutem Katarzyny B. było działanie na szkodę Eurocash SA w Komornikach, ponieważ zawierając umowę kredytową, posłużyła się między innymi sfałszowaną umową najmu lokalu, gdzie jej firma występowała jako wynajmujący, a która to umowa stanowiła między innymi zabezpieczenie kredytu.
- W czasie śledztwa ustalono, że spółka Bud Complex współpracowała z firmą Building Proffesional Company, zarządzaną przez Wiesława S., która była właścicielem obciążonej hipotecznie nieruchomości przy ul. Konarskiego 8A w Słupsku - informował prokurator Jacek Korycki, gdy do sądu kierowano akt oskarżenia.
- Katarzyna B. postanowiła zakupić znajdujący się na parterze tej nieruchomości lokal o powierzchni 529 metrów za prawie 2,9 miliona złotych. W celu sfinansowania inwestycji przystąpiła do negocjacji z bankiem, a także do negocjacji z firmą Eurocash SA, zainteresowaną wynajmem tego lokalu na cele handlowe. Aby zabezpieczyć kredyt, Katarzyna B. przedłożyła w banku umowę najmu pomiędzy Bud Complex a Eurocash SA, dotyczącą najmu lokalu, na której podpisy członków zarządu Eurocash SA zostały sfałszowane.
Ten oraz inne potwierdzające nieprawdę dokumenty, mające stanowić zabezpieczenie kredytu, Katarzyna B. przedłożyła w banku PeKaO SA i 1 października 2014 roku zawarła umowę kredytu inwestycyjnego na kwotę 1,85 mln zł. Jednak kredyt nie został spłacony.
W śledztwie Katarzyna B. nie przyznała się do zarzuconych jej czynów, stwierdzając, że posługiwała się dokumentami otrzymanymi z innych firm, nie wiedząc, że zostały podrobione.
- Przed sądem w czasie pierwszego przesłuchania Katarzyna B. złożyła wniosek o wymierzenie kary bez przeprowadzania rozprawy - mówi sędzia Jacek Żółć, przewodniczący wydziału karnego Sądu Okręgowego w Słupsku.
Katarzyna B. w lipcu zrezygnowała z szefowania kołem Nowoczesnej w Słupsku. Podczas ostatnich wyborów samorządowych bezskutecznie kandydowała do rady miejskiej z listy KWW Andrzeja Kaczmarczyka. Nie dostała się też do Sejmu w ostatnich wyborach parlamentarnych.