Dyrektorem Opery Śląskiej w Bytomiu już nie będzie Tadeusz Serafin. Dlaczego? Czy to degradacja?

Czytaj dalej
Marcin Zasadam.zasada@dz.com.pl

Dyrektorem Opery Śląskiej w Bytomiu już nie będzie Tadeusz Serafin. Dlaczego? Czy to degradacja?

Marcin Zasadam.zasada@dz.com.pl

- Stoimy przed koniecznością tymczasowego zamknięcia sceny. Nowego konkursu na razie nie będzie, w tych okolicznościach jest on zbyteczny - mówi Henryk Mercik, wicemarszałek województwa śląskiego w rozmowie z Marcinem Zasadą

Co niedobrego dzieje się w Operze Śląskiej w Bytomiu?

Niedobrego? Nic.

To dlaczego odwołaliście Tadeusza Serafina, po 27 latach pracy?

Nie nazwałbym tego odwołaniem. Pan dyrektor Serafin otrzymał od nas nową ofertę pracy, w nowej formule, która wynika z obecnej sytuacji Opery Śląskiej. Konieczny jest tam remont sceny i jej przebudowa, bo jeśli tego nie zrobimy, to ktoś ją po prostu zamknie ze względu na jej stan techniczny.

To nie wyjaśnia, czemu trzeba było podziękować Serafinowi dwa miesiące przed końcem jego kadencji.

Nie podziękowaliśmy mu. Pan dyrektor dokończy kadencję, potem jego obowiązki przejmie Łukasz Goik. Uznaliśmy, że w tych warunkach trzeba zmienić proporcje. Przez rok osobą pełniącą obowiązki dyrektora będzie, można powiedzieć, wychowanek dyrektora Serafina, człowiek od spraw organizacyjnych i technicznych. Tadeusz Serafin zajmie się tematyką artystyczną, co traktujemy jako odciążenie go od kwestii typowo remontowych. Patrząc na dorobek, ale i na wiek pana Serafina, wydaje się to rozsądnym wyjściem.

Ale Łukasz Goik to człowiek od inwestycji.

Dlatego za część artystyczną, repertuarową nadal odpowiadać będzie Tadeusz Serafin.

Dyrektor, którego de facto zdegradowaliście.

O żadnej degradacji nie ma mowy. W instytucji artystycznej widz dostrzega przede wszystkim pracę tego, kto dba o sprawy artystyczne. A w historii takich instytucji zdarzają się momenty, gdy na pierwszy plan wychodzą sprawy techniczne. Tak jest dziś z Operą Śląską, przed którą stoi niezbędny, wyczekiwany kapitalny remont sceny i konieczność występowania poza teatrem.

Serafin zapowiadał start w kolejnym konkursie. Zarząd województwa daje mu do zrozumienia, że nie ma już szans na to stanowisko?

Stoimy przed koniecznością tymczasowego zamknięcia sceny. Nowego konkursu na razie nie będzie, w tych okolicznościach jest on zbyteczny. Myślimy o nim dopiero za rok. I może za rok wygra go Tadeusz Serafin, a dziś jego rolą będzie ułożenie repertuaru i zaplanowanie przedstawień - również w innych teatrach.

Dlatego zastępca Serafina będzie teraz jego szefem?

Tadeusz Serafin jest artystą...

...który mówił, że jako artysta znający Operę Śląską lepiej niż ktokolwiek inny, chciałby jej remontu doglądać.

Jako organizator instytucji zarząd województwa uznał, że nie ma sensu na głowę jednej osoby wrzucać czasochłonnej problematyki remontowej oraz spraw czysto artystycznych.

Opera ma za sobą świetny sezon, z chwalonym przez samego Pen-dereckiego „Ubu Królem”. Tym dziwniej wygląda ta roszada.

To był znakomity sezon. Dlatego liczymy na dalsze pomysły i inwencję dyrektora Serafina także w kolejnych, trudnych latach, podczas których opera będzie grała przedstawienia wyjazdowe.

Jakie znaczenie dla decyzji w operze miał konflikt dyrektora ze związkami zawodowymi?

Dla zarządu województwa ta sytuacja nie była argumentem przy podejmowaniu decyzji dotyczących przyszłości opery. Prawdą jest, że ten konflikt nadal jest odczuwalny i w jakimś stopniu wpływa na kondycję Opery Śląskiej. Są ludzie, którzy chcieliby, żeby nadal kierował nią Tadeusz Serafin, są też tacy, którzy nie wyobrażają sobie z nim dalszej współpracy. Jedni cenią sobie „Ubu Króla”, inni uważają, że bytomska placówka powinna za te pieniądze przygotować coś „lżejszego”. Spoglądamy na to wszystko z dużym dystansem.

Czy przyszłość opery nie będzie tożsama z ostatnimi losami Gliwickiego Teatru Muzycznego?

Absolutnie nie, przy czym uważam posunięcia w Gliwicach za skrajnie niekorzystne dla kultury muzycznej regionu. W ten sposób bytomska opera staje się jednym z dwóch zaledwie muzycznych teatrów w regionie - obok Teatru Rozrywki w Chorzowie. Obie instytucje należą do samorządu województwa. Oba teatry mają wielkie tradycje, ale dziś w Bytomiu stoimy przed prozaicznym problemem polegającym na tym, że strażacy w każdej chwili mogą nam zamknąć scenę. Stawiamy na Operę Śląską, stawiamy na jej rozwój. Sam jestem jej wielkim fanem.

Na Operę Śląską w Bytomiu?

Oczywiście, że w Bytomiu. Warunkiem rewitalizacji Bytomia, w sensie infrastrukturalnym, jest utrzymanie na swoim terenie instytucji o charakterze regionalnym lub ponadregionalnym. Wcześniej postawiliśmy na rozwój Muzeum Górnośląskiego z nowym dyrektorem, teraz czas na Operę Śląską.

*EURO 2016: Transmisje, relacje, zdjęcia i filmy wideo
*Słońce, palmy i sztuczna Rawa. Tylko się nie kąpcie! ZDJĘCIA + WIDEO
*Ranking Uczelni Wyższych Perspektywy 2016: Ale niesamowity skok śląskich szkół!
*Ile zarabiają pielęgniarki? Oto prawdziwe paski wynagrodzeń
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS

Marcin Zasadam.zasada@dz.com.pl

Komentarze

29
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

oserw

Nihil Nowi- Nic Nowego!
Przegrani - PO. Nowoczesna - przy pomocy swojego "ZOMO" - Kod-u nadal atakują. Agresywnie, bezzasadnie żeruja na strachu nieświadomej części społeczeństwa polskiego. Straszą społeczeństwo wyimaginowanymi konsekwencjami działań obecnego Rządu. Dotyczy to także Breksitu. Teraz strasza obywateli Polski konsekwencjami wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, a nawet obwiniają za fakt jej wyjścia aktualny rząd polski! Co za absurdalne, infantylne, złośliwe zarzuty!
W tym atakowaniu z ramienia PO celuje Julia Pitera, która na różnych spotkaniach i rozmowach z przedstawicielami poszczególnych ugrupowan nie przedstawia merytorycznych informacji, tylko nie odnoszace sie do danego tematu luzne zformułowania mające odwrócić uwagę od istoty rzeczy. Jeżeli inny uczestnik dyskusji obali jej pogląd wtedy zachowuje sie jak obrażona dziewczynka. Żałosne! Także przedstawicielka Nowoczesnej - feruje tylko ataki i zdania typu- "nie, bo nie" jak np. "to nie jest program ,to nie jest reforma" / "to nie jest moja ręka?", a "to nie jest żyrafa"?/.
Następny - Schetyna, "który obroni Polskę". Tylko przed czym? Przed agresją Rosji?!

Polacy muszą być mocni i nie ulegać sytuacji siana strachu!

bo jeśli dopuścimy do takiej destrukcji zabytków Śląskich

to za jakiś czas Warszawa będzie tam tylko wystawiać DISCOPOLO

jako główny punkt programu Opery Śląskiej...

może selfi w duecie, skoro podobizny tak urocze?

to oznaka, że chyba tego autora fotoreporter, ani edytor nie lubią - czy w naturze też tak straszy? Rozmówca podobnie - czy to jakaś nowa moda, żeby przy wywiadzie dawać fotę wywiadującego? Zdjęć dyrektora i opery w archiwum brak?

thomas

Poczytajmy sobie:
http://zyciebytomskie.pl/index.php/ZB/arch_art/kto-faszuje-woperze
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,35019,16203176,Opera_zwalnia__a_ziec_dyrektora_ma_wiecej_obowiazkow.html
http://www.dziennikzachodni.pl/tag/tadeusz-serafin-nepotyzm/
http://www.bytomski.pl/93-miasto/20572-nepotyzm-w-operze-slaskiej

stasiek

Dajcie spokój! Czas na zmiany! Czy to prywatna firma żeby jeden człowiek tyle lat rządził?Ostatnie lata to z artystyczna śmierć. Tam się nic nie dzieje! Zobaczcie inne instytucje kultury w naszym województwie - jak się rozwijają, a w Bytomiu nuda! Emeryci na emeryturę!!!

Czytelnik

Bez komentarza,,,,,

meloman

Przez wiele lat obserwowałem w Operze te zjawiskowo buraczane postacie lokalnych polityków, liczących na darmowe bilety i zaproszenia, niezadowolonych z miejsc, które im przyznawano, piszących smsy podczas spektakli, chodzących w kolorowych garniturach, koszulach z krótkimi rękawkami i w brudnych butach, z żonami, które gdyby nie stanowiska mężów, w życiu nie były by w operze. Tą "śmietankę towarzyską" rzucającą się "na żarcie" podczas spotkań popremierowych. Pamiętam ja i wielu innych. Wy tez pamiętajcie, bo niebawem będą wybory.
Współczuję dyrektorowi, że w imię dobrej sprawy, musiał ich wszystkich tolerować.
Odejdź Dyrektorze z honorem i pozostaw tą gawiedź samą sobie. Już ich czas dobiega końca.

filatelista

Pyjter Langer by sie nadou, chop mo ciongoty do śpiewu. Gryfnie śpiewoł jak bou leko uożarty, byli na youtubie, hehehe

meloman

A gdzie jest wywiad z dyrektorem?
Czytając wypociny pana Mercika sądzę, że to on, wraz z operowymi związkami zawodowymi (czytaj klarnet -solidarność) powinien ustalać "lżejszy" repertuar dla Opery. To by dopiero było. Może niezbyt kulturalnie ale za to z pewnością wesoło.

Sandman

No i znowu pseudo-fachowcy z RAśiu nakręcają afery. Dlaczego zawsze jak się pojawi ktoś z RAŚiu to zawsze idzie za tym jakiś smród, jakaś afera. To tak samo jak wtedy kiedy Gorzelik zajął się funkcjonowaniem transportu lokalnego i Koleje Śląskie przestały jakiś czas jeździć. RAŚiole mają lewe ręce do roboty.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.