Karolina Rokitnicka

Dyrektor bez prawa powrotu

Powitanie biskupa Kazimierza Kwiatkowskiego, przy liceum w Golubiu, przy ul. Brodnickiej. Artur Reiske (z prawej). Fot. zbiory Mariana Pniewskiego Powitanie biskupa Kazimierza Kwiatkowskiego, przy liceum w Golubiu, przy ul. Brodnickiej. Artur Reiske (z prawej).
Karolina Rokitnicka

Jutro w Golubiu-Dobrzyniu zostanie odsłonięta pamiątkowa tablica poświęcona Arturowi Reiskemu - nauczycielowi, żołnierzowi i burmistrzowi. Kim był?

Artur Reiske urodził się w 1879 roku w Brzoziu Polskim pod Brodnicą. Skończył szkołę powszechną, seminarium nauczycielskie oraz dwa kursy akademickie, zdając egzamin administracyjny i rektorski.

Od kwietnia 1902 do marca 1903 pełnił służbę wojskową. Zdobył stopień kapitana kawalerii. Po zakończeniu służby, podjął pracę w szkole w Montowie. Później pracował w Toruniu, Człuchowie i Grudziądzu. Ożenił się w 1910 roku z ewangeliczką Fridą Erną Johanną Schwerdtfeger z Malborka. Mieli dwoje dzieci - Helgę Juliannę (1911) i Horsta Wojciecha (1913).

„W czasie I wojny światowej był w wojsku niemieckim, jak wszyscy Polacy zaboru pruskiego. Komisja Szkolna w Toruniu powołała A. Reiske do seminarium nauczycielskiego w Grudziadzu jako komisarza rządowego, kierownika i nauczyciela w latach 1919-XII 1920” - czytamy w książce Leszka Żuchowskiego „Miasto nadgraniczne. Studia i materiały z historii Golubia-Dobrzynia”.

Podczas I wojny światowej walczył pod Brodnicą. Był dowódcą III batalionu 359. pułku piechoty. W latach 1920-28 pracował w Inspektoracie Szkolny w Wąbrzeźnie. Następnie, jako 50-latek przeszedł na emeryturę. W 1934 roku został burmistrzem Golubia-Dobrzynia.

Wprowadził go na urząd podczas sesji Rady Miejskiej starosta wąbrzeski Kalkstein. Zastąpił na stanowisku Ludwika Nowakowskiego. „Okres burmistrzowania Reiskego wypełniony był mądrymi, przemyślanymi decyzjami. Burmistrz zorganizował i uruchomił spław drzewa tartacznego rzeką Drwęcą. Pracowity A. Reiske nie stronił także od pracy społecznej i kulturalno-oswiatowej” - pisze Leszek Żuchowski. Wymienić można m.in. jego działalność jako dyrygenta chóru, prezesa straży pożarnej, koła oficerów rezerwy czy członka zarządu banku.

- Nazwisko Reiske było mi znane z innej strony a mianowicie z małą wzmianką dotycząca mojej rodziny. Otóż mój pradziadek będący w 1937r. na łożu śmierci poprosił o spisanie testamentu przez urzędnika państwowego. Do domu dziadka przyszedł wtedy z osobami, którzy pełnili role świadka nie kto inny jak burmistrz miasta Artur Reiske. Ze względu na to że nie było w tym czasie notariusza w mieście role tą pełnił właśnie pan Artur Reiske, który w obecności świadków spisał pradziadkowy testament - wspomina pasjonat historii Marian Pniewski.

W 1939 roku Reiske opublikował publikację „Golub na przestrzeni dziejów”.

- Mamy pomysł, by wznowić książkę. Jednak musielibyśmy mieć zgodę spadkobierców, a dotarcie do nich jest bardzo trudne. Jest tez możliwość wydania książki, gdy ustaną prawa autorskie, 70 lat po śmierci autora, czyli za 13 lat - mówi Ewa Kaźmierkie-wicz, bibliotekarka Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Golubiu-Dobrzyniu, która należy do Społecznego Komitetu „Przywrócić pamięć”. To z jego inicjatywy jutro w budynku urzędu zostanie tablica poświęcona Reiskemu.

- Uzyskaliśmy dużą pomoc od władz miasta i urzędu, dzięki czemu ta inicjatywa może być sfinalizowana w tak niezwykłym czasie, 65. rocznicy połączenia Golubia i Dobrzynia - dodaje Ewa Kaźmierkiewicz.

Artur Reiske w czasie II wojny światowej należał do tajnej komórki Narodowych Sił Zbrojnych na okręg wąbrzewski, golubski, lipno-wski. Organizował sabotaże, pomagał rodzinom represjonowanym, ukrywał poszukiwanych, a także działał zbrojnie. Został aresztowany przez Niemców. Uniknął rozstrzelania dzięki znajomością swej żony. Erna zwróciła się o pomoc do swojej koleżanki szkolnej - Gertrudy Deetz, która była żoną namiestnika okręgu Gdańsk - Prusy Zachodnie.

We wrześniu 1945r. został nauczycielem w miejskim gimnazjum koedukacyjnym w Golubiu. Rok później zaczął też prace jako nauczyciel matematyki w miejscowej Publicznej Szkole Dokształcającej Zawodowej. W 1947 został dyrektorem Miejskiego Liceum oraz wspomnianego gimnazjum. Narażał się jednak wielokrotnie władzom.

- Niestety kontakty z ówczesną władzą powojenną układały się bardzo źle. Pamiętano o tym że działał w NSZ co ówczesna władza uznała ją za organizację bandycką, tak samo jak UPA, a więc człowiek taki jak pan Artur był nie po myśli komunistów, tym bardziej że pan Reiske nie krył swych poglądów. Miarka się przebrała gdy młodzież z liceum zorganizowała akademię na cześć obchodów 3 Maja, a więc dzień uchwalenia Konstytucji. Było to jak wiemy zakazane przez władzę ludową, a alternatywą tego było obchodzenie dnia 1 Maja. Za to, że dyrektor liceum Artur Reiske dopuścił do tych obchodów, a wręcz je popierał władze miasta a właściwie komitet partii pozbawił pana Reiske stanowiska dyrektora liceum, a nawet zakazano panu Arturowi wykonywanie zawodu nauczyciela i skazano go jak by tu powiedzieć na banicje, a wiec musiał wyprowadzić się z miasta. Wśród mieszkańców był uważany za człowieka na wskroś prawego i szlachetnego. Wyjechał właśnie do pobliskiego Torunia. Pracował podobno jako palacz i woźny w jakiejś toruńskiej szkole. Spotykał się z swoimi uczniami, którzy studiowali na młodym UMK. Strasznie podobno tęsknił za Golubiem, ale miał zakaz przyjazdu do tego miasta - wyjaśnia Marian Pniewski.

Reiskego usunięto z pracy w 1952 roku. Zamieszkał w Toruniu. Zmarł w 1959 roku. Został pochowany w grobie na cmentarzu garnizonowym przy ulicy Grudziądzkiej.

Z książki Leszka Żucho-wskiego dowiadujemy się także o losach dzieci zasłużonego mieszkańca Golubia. Syn Horst Wojciech został wywieziony na roboty przymusowe do mleczarni w Witenberge. Gdy odkryto, że słucha potajemnie radia brytyjskiego, zesłano go do obozu w Saksenhausen. By uniknąć kary śmierci, wstąpił do wojska niemieckiego. Walczył m.in. w Grecji. Zmarł w 1948 roku w Gdańsku. Córka Helga Julianna skończyła kurs nauczycielski w Poznaniu, a także kurs muzyczny i studia ekonomiczno-prawne w Toruniu. Podjęła pracę w szkole w Wąbrzeźnie. Później uczyła w Golubiu i Toruniu. Była instruktorką przysposobienia wojskowego. W czasie wojny organizowała kwatery, służbę sanitarną i łączność. Po wojnie została dyrektorem jednej ze szkół w Toruniu. Odznaczona krzyżem AK. Zmarła w 1999 roku. Pochowana na Powązkach.

Karolina Rokitnicka

Praca w mediach to moja pasja. Przez wiele lat zajmowałam się dziennikarstwem informacyjnym, wydarzeniowym oraz przygotowywaniem relacji czy przeprowadzaniem interwencji w sprawach ważnych dla Czytelników. Szczególnie bliskie mi są sprawy lokalne, dotyczące Golubia-Dobrzynia, samorządowe, kultura oraz politykaLubię analizę danych, m. in. rankingów inwestycyjnych. Bardzo cenię kontakt z drugim człowiekiem, dynamiczność, możliwość uczenia się, zmian i poznawania zagadnień, które są dla mnie niezgłębione, jak np. sport czy rolnictwo :-). 


Od grudnia 2022 roku pracuję w dziale SEO, głównie na szczeblu regionalnym i krajowym. Mam też wydarzeniowe dyżury w województwie, podczas których przygotowuję informacje o wypadkach czy utrudnieniach w regionie.  Ponadto zdarza mi się tworzyć informacje lokalne z Golubia-Dobrzynia, które trafiają na portal Nasze Miasto Golub-Dobrzyń oraz Gazeta Pomorska/Golub-Dobrzyń.


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.