Dworzec w Chojnicach pod lupą naszego partnera
Dziś w ratuszu rozmowy z przedstawicielami PLK z Warszawy i Gdańska. Negocjacje mają dotyczyć zakresu robót PLK i miasta w związku z budową węzła integrującego.
- Chodzi o to, co będziemy robić my, a co zrobi nasz partner - wyjaśnia Tomasz Kamiński, dyrektor wydziału programów rozwojowych w ratuszu. - Oczywiście, mamy swoje propozycje, np. chcielibyśmy, żeby PLK zajęły się poszerzeniem przejścia podziemnego, remontem peronów, ewentualnymi wyburzeniami i oświetleniem. Zobaczymy, co się uda uzgodnić.
Na spotkaniu będzie obecny Zdzisław Kufel, projektant zagospodarowania dworcowej przestrzeni, który będzie odpowiadał na ewentualne pytania gości.
- Na tym jednym spotkaniu na pewno się nie skończy - zapewnia Kamiński. - To dopiero początek.
Ale pewne jest jedno - węzeł integrujący to teraz oczko w głowie samorządu i nie dlatego, że ratusz marzy o odnowieniu kolejnego zabytku, czyli starego budynku dworca. To tylko jeden z elementów nowego układu komunikacyjnego, który ma powstać za unijne pieniądze w Chojnicach. Jest wpisany do MOF-u, więc szanse na fundusze są prawie stuprocentowe, ale trzeba się logistycznie do tego przygo- tować.
Po co nam węzeł integrujący? Ma się przyczynić do tego, że mieszkańcy będą mogli się sprawniej i bardziej komfortowo poruszać - koleją, autobusami, rowerami, autami. Przesiadka z jednego środka lokomocji na drugi ma się odbywać bez problemu. Zostawienie auta na dworcu będzie możliwe i proste, bo powstanie ciąg parkingów. Tu będziemy mogli przesiąść się na rower miejski i np. pojechać na grzyby do lasu czy na plażę nad jeziorem. Chojnice mają się też doczekać szybszych pociągów do Trójmiasta, a to dobra wiadomość dla tych, którzy będą szukać tam pracy.
W końcu w trójmiejskiej metropolii ofert zatrudnienia jest o wiele więcej. A poza tym będzie można pracować w Gdańsku, ale wracać z pracy do domu.
Dworzec i jego otoczenie zmienią się nie do poznania. Zostaną zachowane stare wieże ciśnień, które dziś są w fatalnym stanie. Mają w przyszłości zdobić przestrzeń i choć dziś trudno sobie to wyobrazić, to na pewno jest to bardzo optymistyczna wizja.
Co do samego dworcowego budynku jeszcze nie wiadomo, jaka będzie jego funkcja, bo miasto bardzo chciałoby ulokować tu jakieś komercyjne przedsięwzięcia.
Te jednak nie podpadają pod unijne finansowanie, bo województwo da pieniądze tylko na wydatki związane z obsługą węzła.